WARSZAWA: 05:48 | LONDYN 03:48 | NEW YORK 22:48 | TOKIO 12:48

Nowe życie starych promów

Dodano: 29 sie 2018, 20:54

Olbrzymie zapotrzebowanie na przewozy promowe w różnych częściach świata to jednocześnie nowa szansa dla starych jednostek. Wielu armatorów, chcąc sprostać oczekiwaniom rosnącego rynku, włącza do swojej siatki właśnie takie zbudowane przed wieloma dekadami promy.
Szczególnie dużo promów, które najlepsze lata mają już za sobą, spotkać można na Morzu Śródziemnym. Tylko w ubiegłym roku wdrożono tam aż dwanaście takich leciwych jednostek. Armatorzy, nie mogąc znaleźć odpowiednich jednostek na rynku wtórnym, decydują się nawet na kilkudziesięcioletnie promy, które już wcześniej przeznaczone zostały do złomowania. Po przeprowadzeniu remontów trafiają one na trasy.
Z kilkunastu starych promów, które w ubiegłym roku zostały przejęte przez armatorów w celu przywrócenia ich na trasy, większość stanowiły statki zbudowane w latach 70. ubiegłego wieku, ale zdarzały się też jeszcze starsze, zbudowane w latach 60. Większość z nich, po wykonaniu renowacji, trafiła do greckich przewoźników.
Konieczność pozyskiwania starszych promów przez armatorów obsługujących trasy na Morzu Śródziemnym, spowodowana jest realizowaną niegdyś przez działających w tym regionie praktyką. Otóż wielu przewoźników skupowało przed laty promy od firm japońskich, które – chcąc utrzymać niską średnią wieku floty – wyprzedawały używane, ale stosunkowo nowe promy. Japońscy armatorzy często pozbywali się w ten sposób już dziesięcioletnich jednostek, zastępując je nowo wybudowanymi statkami. W tamtym czasie częstymi nabywcami tych promów byli właśnie operatorzy działający na Morzu Śródziemnym.
Obecnie sytuacja wygląda nieco inaczej. Zmieniło się nieco podejście japońskich armatorów, którzy nie dążą już na taką skalę do zachowania niskiej średniej wieku floty. Ponadto, gdy już trafiają się okazje, to promy takie bardzo często trafiają na chiński rynek, który cieszy się ze stałych, bardzo dużych wzrostów. W tej sytuacji armatorzy – zwłaszcza ci mniejsi – ratują się, kupując i odnawiając naprawdę stare promy, których los wcześniej zdawał się przesądzony. Wiele takich statków można spotkać na liniach sezonowych, np. łączących Włochy oraz Albanię.
Jednym z popularnych promów, które niegdyś obsługiwały połączenia na Bałtyku, a dziś cieszą się drugim życiem, jest 38-letni Prins Joachim, który po remoncie, jako Morocco Star, pływa dziś dla Africa Morocco Links, obsługując połączenia pomiędzy Marokiem a Hiszpanią. Podobnie wygląda sytuacja ze zbudowanym w 1980 r. promem Scandinavia, który niegdyś pływał dla PŻB pomiędzy Polską a Szwecją, a dziś jako Rigel II kursuje dla greckiego armatora – Ventouris Ferries – pomiędzy Albanią a Włochami.

PromySkat