Dodano: 08 kw. 2015, 23:15
Popularny hiszpański armator rozpoczyna program szkoleń dla swoich pracowników. Balearia jako lokalny pionier w kwestii promowania paliwa LNG zamierza przygotować swoją kadrę na przyszłe zmiany.
Przedstawiciele firmy nie ukrywają, że w stosowaniu ekologicznego paliwa upatrują szans na dalszy rozwój. Wykorzystanie paliwa gazowego w postaci ciekłej widziane jest też przez szefostwo firmy jako sposób na spełnienie obecnych i przyszłych wymagań dotyczących poziomu emisji spalin. Firma chce być dobrze przygotowana na rewolucję, która już się rozpoczęła. Jednym ze sposobów dostosowania się do nowych warunków są planowane szkolenia pracowników.
Belaeria jeszcze w tym roku zamierza wdrożyć plan szkoleniowy dla swoich załóg. Tylko w 2015 r. ma się odbyć pięć sesji treningowych, które obejmą 60 osób. W ich trakcie pracownicy zdobędą podstawowe informacje na temat tego ekologicznego paliwa, dowiedzą się też o korzyściach jego stosowania. Do głównych kwestii, które mają być podnoszone w czasie szkoleń, należą też procedury bezpieczeństwa. Szkolenia mają być prowadzone m.in. przez ekspertów reprezentujących firmy eksploatujące LNG.
Przewoźnik chlubi się tym, że jest pierwszą firmą w Hiszpanii, która zaangażowała się na taką skalę w promocję LNG. Firma pracuje obecnie nad wdrożeniem na pierwszym swoim statku silnika zasilanego tym paliwem. Na mocy podpisanej umowy, silnik pomocniczy Bergen C26:33 L6 AG, wyprodukowany przez koncern Rolls-Royce, ma się pojawić na promie Abel Matutes. Dzięki temu możliwa będzie redukcja poziomu emitowanych zanieczyszczeń podczas postoju promu w Barcelonie lub porcie Palma de Mallorca. Zostanie on zintegrowany z istniejącymi już na statku generatorami prądu. Będzie mógł być podłączony do lądowej infrastruktury dostarczającej gaz albo zainstalowanych na statku zbiorników.
Ambitne plany firmy Balearia zakładają również wyposażenie w niedalekiej przyszłości szybkich promów napędzanych silnikami typu diesel w wydajne jednostki LNG. W ubiegłym roku armator zdecydował się na niecodzienny krok. Postanowił kupić luksusowy jacht, który wcześniej należał do króla Hiszpanii. Wszystko po to, by móc dokładnie przyjrzeć się znajdującemu się na nim napędowi – cały zabieg ma posłużyć inżynierom pracującym dla Baleària w dalszych pracach badawczych nad wdrażaniem LNG na statkach wchodzących obecnie w skład floty operatora. Przedmiotem zainteresowania specjalistów stały się znajdujące się na jachcie silniki. Sercem jednostki są m.in. trzy turbiny gazowe wyprodukowane przez koncern Rolls Royce.
Balearia jest jednym z najprężniej działających armatorów na hiszpańskim rynku. Trzonem oferty operatora znanego do 1998 r. pod nazwą Euroline Maritimes są połączenia między kontynentalną częścią Hiszpanii a Balearami.
PromySkat