WARSZAWA: 14:31 | LONDYN 12:31 | NEW YORK 07:31 | TOKIO 21:31

Crist walczy o 1 mld EUR

Dodano: 28 lut 2015, 16:55

Barka dla Francuzów, chemikaliowce dla Finów, statki „na nogach” i do transportu gazu łupkowego — to przyszłość gdyńskiej stoczni. Jeśli spłaci dług.
W tym roku Crist obchodzi 25. urodziny. Będą udane, jeśli spółka rozwiąże problem pożyczki od ARP i podpisze umowy z kontrahentami.
Po latach kryzysu polskie stocznie wypłynęły na szerokie wody, budują statki do montowania morskich farm wiatrowych, platform wiertniczych, transportu paliw itp. Sielankę mogą jednak zakłócić zobowiązania sprzed lat. Przekonał się o tym gdyński Crist, który pięć lat temu kupił część majątku dawnej Stoczni Gdynia, by budować nowoczesne statki i konstrukcje offshore dla morskiego górnictwa i energetyki. Świetlane perspektywy mąci jednak pożyczka zaciągnięta w Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) na zakup gdyńskich aktywów. Crist nie ma pieniędzy na spłatę 150 mln zł plus odsetki, a zegar tyka — termin przypada na grudzień. Spółka musi szybko rozwiązać problem, bo do jej drzwi pukają armatorzy oferujący ciekawe kontrakty.
— Negocjujemy kontrakty wartości około miliarda euro — szacuje Ewa Kruchelska, prezes Crista.
Już obecnie spółka ma w portfelu warte 100 mln  EUR kontrakty z armatorami skandynawskimi. Zaczyna także realizować warte 36 mln EUR zlecenie francuskiej grupy. Ma wyprodukować barkę, która będzie używana przy budowie mostu wzdłuż wybrzeża francuskiej wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim.
Optymistyczne perspektywy mąci jednak wiszący nad stocznią, niczym miecz Damoklesa, dług wobec Agencji Rozwoju Przemysłu.
— Spółka zasygnalizowała problemy ze spłatą. Trwają rozmowy na temat restrukturyzacji tego zadłużenia — informuje Joanna Zakrzewska, rzecznik ARP.
KATARZYNA KAPCZYŃSKA
Cały artykuł w Pulsie Biznesu lub internetowym Pulsie Biznesu Premium.