Dodano: 27 cze 2020, 11:17
Źródła światła i ich obsługa.
Pierwowzorem latarń morskich były ogniska rozpalane na wybrzeżach. W miarę postępu technicznego zaczęto budować wieże z wewnętrzną klatką schodową. Ewoluowały również źródła światła i wspomagająca je optyka. Przed nastaniem elektryfikacji światła dostarczały lampy oliwne, świece grupowane w kandelabrach, paleniska węglowe oraz palniki spalające tłuszcz wielorybi, naftę i różne rodzaje gazów. Najbardziej efektywnym okazał się acetylen.
Z nastaniem elektryfikacji stosowano kolejno: łuk węglowy, żarówki żarowe, ksenonowe i halogenowe. W okresie przejściowym stosowane były również zdwojone systemy acetylenowo – elektryczne.
Stosownie do natężenia źródła światła zmieniała się również widzialność światła nawigacyjnego. W przeciętnych warunkach kandelabry świecowe były widoczne z około 4 km, paleniska węglowe 11 km, nafta z optyką Fresnela 41 km, lampa ksenonowa 50 km, zestaw lamp halogenowych 55 km.
Na optykę świateł nawigacyjnych składały się reflektory i soczewki oraz mechanizmy poruszające przysłonami nadającymi ściśle określoną charakterystykę światła nawigacyjnego.
Największe z soczewek bębnowych (wynalezionych przez Francuza Jeana Fresnela) osiągały masę do 5 ton. Połączeniem jednych i drugich był system katodioptryczny. Sprawę oszczędności energii, poprzez zastosowanie zaworów słonecznego i odcinającego, rozwiązano dzięki wynalazkowi Szweda Gustafa Dalena. Wynalazca otrzymał Nagrodę Nobla.
Latarnicy pracujący na latarniach morskich musieli zdobywać nowe umiejętności, związane z obsługą coraz bardziej skomplikowanych urządzeń. Jednak począwszy od lat 60. XX wieku, stopniowo następowała automatyzacja świetlnych znaków nawigacyjnych. W związku z tym zawód latarnika zaczął zanikać. W skali świata, znaczna część latarń morskich jest zautomatyzowana.
Tam, gdzie to było możliwe, latarnie zasilane były z elektrycznej sieci zewnętrznej. Poza tym, posiadały również własne rezerwowe agregaty prądotwórcze. W niemieckiej latarni Campen nadal jest sprawny agregat prądotwórczy z silnikiem dieslowskim z 1905 r.
Na wielkich bezludnych obszarach syberyjskich, Rosjanie zastosowali do zasilania niektórych latarń mini reaktory atomowe typu RTG (radioisotope thermoelectric generator). Źródłem energii w tych reaktorach jest stront 90.
Tego typu urządzenia techniczne stosowane są również w odosobnionych stacjach radarowych, bezobsługowych stacjach meteorologicznych oraz na niektórych satelitach. Przy starannym wykonaniu, RTG mogą efektywnie służyć bez nadzoru nawet przez kilkanaście lat. Obecnie coraz częściej stosuje się zasilanie z baterii słonecznych i turbogeneratorów wiatrowych, skojarzonych z bateriami akumulatorów.
Współczesne latarnie morskie jako źródło światła stosują panele wielo żarówkowe lub pojedyncze żarówki, osadzone w zmieniaczu. Dominują żarówki o mocy do 1 kW. Do niedawna żarówka stosowana w latarni morskiej w Świnoujściu ( marki Philips) imponowała mocą – aż 4,2 kW.
Najwyższe latarnie morskie.
Krzywizna powierzchni kuli ziemskiej sprawia, że obiekty wysokie wcześniej pojawiają się nam nad horyzontem niż obiekty niskie. W odniesieniu do latarń morskich, zasięg widzialności ich światła uwarunkowany jest wzniesieniem światła nad poziomem morza, intensywnością źródła światła oraz jego barwą. Z punktu widzenia nawigatora, podstawową sprawą jest możliwie wczesne dostrzeżenie latarni morskiej. Wykorzystanie wysokiego brzegu do budowy latarń sprawia, że wieża latarni nie musi być wysoka. I odwrotnie, na niskich brzegach wznoszono wysokie wieże, tak aby zasięg światła był możliwie duży. Niskie wieże generują mniejsze koszty budowy oraz późniejszej eksploatacji. Z wieloma tego typu obiektami mamy do czynienia zwłaszcza na wysokich klifach Skandynawii. Te niewielkie latarnie mają wysokość zaledwie kilku metrów.
Wzniesienie światła nawigacyjnego nie powinno jednak być zbyt wielkie. Australijska Deal Island Lighthouse (aktywna 1948-1992 r) emitowała światło z rekordowej wysokości 305 m npm. Sama wieża miała wysokość zaledwie 22 m. npt, jednak miejscowe mgły i nisko przemieszczające się chmury często przysłaniały światło latarni.
Podobna sytuacja miała miejsce odnośnie włoskiej Faro di Capo d’Orso, usytuowanej na zboczu wysokiego klifu. Tam laternę zawierającą światło nawigacyjne musiano przemieścić o 5 metrów poniżej budynku latarników.
Przeważająca ilość latarń morskich posiada wysokości wież od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów nad poziom terenu.
Z punktu widzenia turysty, największe wrażenie wywierają jednak wysokie konstrukcje.
Aktualnie najwyższą latarnią morską na świecie jest Jeddah Lighthouse w Arabii Saudyjskiej. Zbudowano ją na falochronie portu Jeddah, w połowie długości północnego brzegu Morza Czerwonego. Wieża wznosi się na 133 m. npt. W sferycznej konstrukcji u szczytu wieży znajduje się system kontroli ruchu statków na przyległym akwenie.
Drugą pod względem wysokości latarnią jest Yokohama Marine Tower – 106 m. npt. Na wysokości 100 m usytuowany jest pokład obserwacyjny dla turystów, skąd można oglądać m.in. górę Fuji-San. Została zbudowana w 1961r. dla uczczenia stulecia otwarcia dla handlu zagranicznego portu w Jokohamie. Obydwie latarnie nie zaliczają się do tradycyjnych budowli.
W Europie najokazalszą budowlą jest francuska Phare Ile Viege – 82,5 m npt. Jest to najwyższa budowla tradycyjna, zbudowana z bloków granitowych w pobliżu Brestu.
Latarnia morska w Świnoujściu mierzy 67,7 m npt. Jest najwyższą z wszystkich latarń nad brzegami Bałtyku, a zarazem najwyższą na świecie tego typu konstrukcją zbudowaną z cegieł.
Dodatkowe funkcje i wyposażenie latarń morskich
Podstawową funkcją latarń morskich jest emisja światła nawigacyjnego od zachodu do wschodu słońca. W ciągu dnia latarnia służy jako „znak dzienny”. Z tego powodu sąsiadujące ze sobą latarnie muszą się różnić wyglądem. Nierzadko w pobliżu latarń instalowane są akustyczne sygnały mgłowe. Niektóre latarnie są wyposażone dodatkowo w urządzenia radionawigacyjne, moduły dGPS oraz anteny i nadajniki telefonii komórkowej.
Wybrane latarnie morskie, usytuowane przy korytarzach powietrznych użytkowanych przez lotnictwo, emitują dodatkową wiązkę świetlną ukierunkowaną pionowo. Ułatwia to nawigację samolotową. Na mapach oznakowywane są symbolem „aero”. W budynkach przylegających do latarń lokowane są niekiedy stacje kontroli ruchu statków lub serwis hydro – meteorologiczny. W latarniach zautomatyzowanych, gdzie pomieszczenia zajmowane dawniej przez latarników stały się zbędne, wykorzystuje się je czasem jako obiekty muzealne lub wczasowe.
Polskie latarnie morskie.
Polskie wybrzeże Bałtyku jest wyrównane, bez wysuniętych w morze wysp i przylądków. Jedynym wyjątkiem jest Półwysep Hel. Z tego względu morskie oznakowanie nawigacyjne jest stosunkowo nieliczne. Aktualnie czynnych jest 15 latarń morskich, z których 13 udostępnionych jest do zwiedzania.
Jednak według szacownej instytucji The Lighthouse Directory, jest ich znacznie więcej, bo aż 26 – w tym uwzględniono świetlne znaki nawigacyjne umieszczone na falochronach i podejściach do dużych portów, jako latarnie morskie. Oprócz tego opisano osobno ok. 60 świetlnych znaków nawigacyjnych na drodze wodnej Bałtyk -Szczecin (morskie wody wewnętrzne), również jako latarnie morskie.
Pozostańmy jednak przy krajowej klasyfikacji latarń morskich, jako obowiązującej. Z 15 aktywnych polskich latarń morskich, 9 to klasyczne murowane budowle wykonane z cegły. Pozostałe 6 różnią się konstrukcją. Latarnia morska Stilo została zbudowana z żelaza o sześciokątnym przekroju wieży. Rozewie, zbudowana z cegły, posiada wieżę podwyższoną cylindryczną metalową nadbudową. Cylindryczna wieża Jastarni jest w całości metalowa. Latarnia Krynica Morska została zbudowana z betonowych bloków. Kikut stanowi mieszaną konstrukcję wykonaną głównie z bloków kamiennych, z wyrównaniem wykonanym z cegły. Zupełnie odmienną jest latarnia Gdańsk Port Północny. Wieża posadowiona została na okazałym budynku Kapitanatu tego portu. Jako jedyna wyposażona jest w windę osobową, lecz niestety nie jest udostępniona do zwiedzania.
Poza wymienionymi, możliwe są do zwiedzania nieaktywne już latarnie morskie przy molo w Sopocie oraz piękna zabytkowa latarnia z odrestaurowaną „kulą czasu” w gdańskim Nowym Porcie.
Gdyby ktoś zechciał zobaczyć wszystkie morskie latarnie (zgromadzone w jednym miejscu), jakie kiedykolwiek funkcjonowały na obecnym polskim wybrzeżu – powinien udać się do Niechorza. Działa tam „Park miniatur latarń morskich”, wykonanych w skali 1:10, nieopodal miejscowej latarni morskiej.
Polskie 2 latarnie morskie można znaleźć również daleko poza granicami kraju. Na północnej półkuli: latarnia Hornsund na norweskiej wyspie Spitsbergen, uruchomiona w 2006 r dla potrzeb polskiej stacji polarnej Instytutu Geofizyki PAN. Jest oddalona w linii prostej o ok 2,3 tys. km od centrum Polski.
Na południowej półkuli – na wyspie King George, należącej do Wielkiej Brytanii. Uruchomiona została w 1978 r. dla potrzeb Polskiej Stacji Antarktycznej PAN im. Henryka Arctowskiego. Jest oddalona od centrum Polski o ok. 15,7 tys. km.
Tradycje morskie związane z latarniami.
Począwszy od 2002 r., z inicjatywy brytyjskich entuzjastów tradycji morskich, corocznie w 3 niedzielę sierpnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Latarń Morskich. Również w Polsce ten dzień jest obchodzony uroczyście. Między innymi wstęp na latarnie jest bezpłatny – najczęściej począwszy od wieczora dnia poprzedniego. Na terenie wokół latarń odbywają się imprezy dla dzieci i dorosłych w nawiązaniu do tradycji morskich, nie tylko latarnianych. Tradycyjnie odbywa się „bieg latarnika” na szczyt wieży, nagradzany pucharami, medalami i dyplomami – stosownie do uzyskanych wyników, mierzonych stoperem. Można również uczestniczyć w „chrzcie morskim”, wybierając sobie dodatkowe imię, potwierdzone efektownym dyplomem. W tle zawsze słychać muzykę szantową. Tyle w skrócie.
Na świecie jest wiele organizacji pozarządowych, kultywujących tradycje związanych z latarniami morskimi. Jedną z nich jest Stowarzyszenie Miłośników Latarń Morskich z siedzibą w Szczecinie (działające od 1996 r.), opracowujące m.in. wydawnictwa związane z latarniami morskimi.
Aktywnie włączyliśmy się również w uroczyste obchody Dnia Flagi Państwowej w dniu 2. maja każdego roku – najpierw w Niechorzu, później w Świnoujściu. Wówczas wieża latarni morskiej staje się ogromnym masztem, na którym powiewa nasza flaga, widoczna również po stronie niemieckiej na plaży w Ahlbeck. Uroczystemu podniesieniu flagi akompaniuje niezawodnie orkiestra wojskowa Marynarki Wojennej ze Świnoujścia. Waga tej flagi już 2 lata temu przekroczyła 80 kg, a jej powierzchnia z każdym rokiem bije kolejne rekordy!
Od pewnego czasu odzywają się głosy, że w dobie nawigacji satelitarnej latarnie morskie stały się zbędne. No cóż, nie do końca można się z tym zgodzić. Czasy są niespokojne. Nie można wykluczyć ataku terrorystycznego na wrażliwe systemy elektroniczne. Pozostaną wtedy niezawodne latarnie morskie, na które można zawsze liczyć. W nieodległej przeszłości (XXI wiek) zbudowano kilka nowych latarń.
Niekiedy budowane są „niby latarnie morskie” jako atrakcja turystyczna. Takim przykładem może być ekwadorska Santa Ana. Nawet tu, w Szczecinie, nie sposób przeoczyć zbudowanych ok 1912 r. dwóch okazałych, bliźniaczych wież z kamienia. Są one przy Wałach Chrobrego i od ponad 100 lat służą jako latarnie uliczne. Rzecz w tym, że do złudzenia przypominają wieże latarń morskich. Taki z pewnością był zamiar ówczesnego architekta miasta. I dzięki mu za to.
Ten powierzchowny przegląd zagadnień powiązanych z latarniami morskimi, może być dla osób zainteresowanych łatwo wzbogacony licznymi publikacjami na ten wdzięczny temat. Na początek proponuję stronę internetową www.latarnie.com.pl. Życzę przyjemnej lektury.
Autor: Ziemowit Sokołowski