WARSZAWA: 14:51 | LONDYN 12:51 | NEW YORK 07:51 | TOKIO 21:51

Eksperci o uszkodzeniach wraku promu Estonia. Pojawiła się kolejna hipoteza dotycząca katastrofy jednostki

Dodano: 20 lis 2021, 10:18

Zespół złożony ze szwedzkich i estońskich ekspertów państwowych przedstawił raport na temat uszkodzeń wraku promu Estonia Według nich pęknięcia i dziury w kadłubie mogły powstać w wyniku upadku na skaliste dno morskie.
Do katastrofy promu doszło 28 września 1994 roku między godzinami 00.55 a 01.50, podczas rejsu z Tallinna do Sztokholmu. Na pokładzie znajdowało się 989 pasażerów i członków załogi. Większość pasażerów stanowili Szwedzi.
Feralnej nocy na Bałtyku panował sztorm. Siła wiatru sięgała 7-8 stopni w skali Beauforta, fale osiągały wysokość 6 metrów. Mimo tak trudnych warunków, promy na Bałtyku realizowały swoje rejsy zgodnie z wyznaczonymi rozkładami.
Około godziny 01.15 od kadłuba „Estonii” oderwała się furta dziobowa i statek przechylił się mocno na prawą burtę. Ogłoszono alarm ratunkowy. Drzwi oraz przejścia zostały zablokowane, aby uniemożliwić przelewanie się wody. Później ustalono, że w wyniku tej operacji część pasażerów została uwięziona i nie mogła opuścić jednostki.
O godzinie 1.22 „Estonia” wysłała sygnał Mayday, kilka minut później, o godzinie 1.29, łączność z jednostką została przerwana. O godzinie 01.50 statek zniknął z ekranów radarów. W katastrofie zginęły 852 osoby (501 Szwedów, 285 Estończyków, 17 Łotyszów, 10 Finów oraz 44 osoby innych narodowości). Jedna z uratowanych osób zmarła w szpitalu.

Prom Estonia

Według oficjalnego raportu z 1997 roku powołanej do wyjaśnienia przyczyn tragedii wspólnej estońsko-szwedzko-fińskiej komisji (JAIC), przyczyną katastrofy były wady konstrukcyjne furty dziobowej, która nie wytrzymała naporu fal i została urwana, pociągając za sobą i otwierając rampę wjazdową, co spowodowało wlanie się w ciągu 5 minut ponad 1000 ton wody na pokład samochodowy i przechył, prowadzący do zatonięcia.
Pojawiła się też inna, bardziej sensacyjna hipoteza dotycząca przyczyn zatonięcia „Estonii”. Według niej przyczyną katastrofy była dziura powstała w kadłubie jednostki poniżej linii wodnej. Zdaniem autorów tej tezy na jednostce doszło do eksplozji materiałów wybuchowych, kupowanych potajemnie przez wywiad szwedzki od wojsk rosyjskich, stacjonujących w Estonii. Ostatecznie Szwecja przyznała się do szmuglowania broni, ale jej przedstawiciele zapewniali, że podczas tragicznego rejsu na „Estonii” broni nie było.
Badacze przeprowadzili badania wraku promu w dniach 8-15 lipca 2021. Profesor Martin Jakobsson z Instytutu Nauk Geologicznych Uniwersytetu Sztokholmskiego, współautor przedstawionego raportu, argumentuje, że wrak „spoczywa na zboczu, które jest pokryte osadami. Natomiast w pobliżu zaobserwowanych w kadłubie dziur i wgnieceń znajdują się skały”. Jak zaznacza Jonas Baeckstrand ze Szwedzkiej Komisji ds. Badania Wypadków, istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że uszkodzenia kadłuba powstały przy uderzeniu o dno, ale aby potwierdzić to w sposób nie pozostawiający wątpliwości potrzebne są dalsze badania.
Kolejne badania wraku mają się rozpocząć wiosną przyszłego roku. Nurkowie zbadają także inne zaobserwowane w poszyciu statku dziury. Eksperci będą także szukać powodu poluzowania się rampy załadunkowej znajdującej się na dziobie promu.
Czy po 27 latach od katastrofy, uda się odpowiedzieć na pytania dotyczące zatonięcia jednostki? Z pewnością nie będzie łatwo, ale badacze wciąż próbują i zapewne będą nadal próbować rozwiązać zagadkę zatonięcia „Estonii”.