Dodano: 05 sie 2024, 7:32
Przez kilka dni za sprawą finału regat The Tall Ships Races Szczecin był żeglarską stolicą Europy. To już czwarty finał regat wielkich żaglowców w Szczecinie. Poprzednie odbywały się w 2007, 2013 i 2017 roku.
W tym roku przy nadodrzańskich bulwarach zacumowało ponad 60 żaglowców, które na swoich pokładach przywiozły do Szczecina ponad 1600 żeglarzy. Wcześniej uczestnicy regat odwiedzili 5 portów: Kłajpedę, Helsinki, Tallin, Turku i Mariehamn, i przepłynęli ponad 1000 mil morskich, aby w finale po sześciu tygodniach zmagań spotkać się w Szczecinie.
W klasyfikacji generalnej wśród największych jednostek Klasy A triumfował „Fryderyk Chopin”, którego portem macierzystym jest Szczecin. Drugi szczeciński żaglowiec, „Dar Szczecina”, zwyciężył w zmaganiach jednostek klasy D. W Klasie B najszybszy był belgijski „TS Rupel”, a w klasie C zwyciężyła pływająca pod banderą Finlandii „Helena”.
Załoga „Fryderyka Chopina”, oprócz zwycięstwa w regatach, odebrała także nagrodę Friendship Trophy, przyznawaną przez załogi i kapitanów jednostek, uczestniczących w regatach, najbardziej pomocnej i przyjaznej załodze. To szczególne wyróżnienie, ponieważ regaty to nie tylko sportowa rywalizacja, ale także nawiązywanie przyjaźni, wspólna zabawa i celebrowanie żeglarskiego święta.
Załoga „Daru Szczecina” zajęła drugie miejsce w rywalizacji najbardziej efektownych prezentacji, odbywających się podczas parad załóg, organizowanych w różnych portach na trasie regat. Załoga szczecińskiego jachtu przebrała się za sportowców uczestniczących w olimpiadzie.
Pierwsze miejsce w kategorii najciekawszych prezentacji zajęła załoga „Daru Młodzieży”, niosąca jako swoją wizytówkę spory model żaglowca. Zgodnie z tradycją, prezydent Szczecina Piotr Krzystek wszedł na najwyższy maszt jednego z największych żaglowców, goszczących na imprezie.
W 2007 roku był to „Dar Młodzieży”, w 2013 „Kruzensztern”, w 2017 „Shabab Oman II”, a w tym roku należący do ekwadorskiej marynarki wojennej „Guayas”. Prezydent z umieszczonego na maszcie kosza obserwował Szczecin z wysokości 40. metrów.
Organizatorzy przygotowali dla uczestników wiele atrakcji. Była parada załóg, koncerty na kilku scenach, przemarsz i muzyczna bitwa orkiestr dętych, kiermasz rękodzieła i mnóstwo innych atrakcji.
Największym powodzeniem cieszyła się oczywiście możliwość wejścia na pokład jednostek, uczestniczących w regatach. Chętnych było tak wielu, że aby wejść na pokład wymarzonego żaglowca, trzeba było stać w długich kolejkach, ale jak zapewniali ci, którym się udało – było warto.
Kilka regatowych ciekawostek
Zwycięski „Fryderyk Chopin” został zbudowany w Gdańsku w serii słynnych „choreniówek”, dla Szkoły Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego. Banderę na żaglowcu podniesiono 29 lutego 1992 roku. Jest największym w świecie brygiem i jedynym z sześcioma rejowymi żaglami na każdym z dwóch masztów, stąd też wysmukłą sylwetką – pod pełnymi żaglami – wyróżnia się wśród innych żaglowców.
Podczas podniesienia bandery na rufie żaglowca jako nazwa portu macierzystego widniał napis Gdańsk, ale żeglował tak tylko przez pierwszy rok eksploatacji, następnie zmienił port macierzysty na Szczecin i tak pływa po wodach całego świata do dziś, ucząc młodzież żeglarskiego rzemiosła.
„Dar Szczecina” powstał w 1969 roku w Morskiej Stoczni Jachtowej im. Leonida Teligi w Szczecinie. Wodowanie jednostki odbyło się 14 czerwca 1969 roku. Pierwszym właścicielem jednostki była Sekcja Żeglarska MKS Pogoń (1969-96). W 1996r. jacht przejęło miasto Szczecin.
Żaglowiec uczestniczył w regatach Kieler Woche 1971, Round Gotland Race 1971 i 1972, w Olimpiadzie Żeglarskiej w Kilonii oraz reprezentował Szczecin na paradzie jednostek żeglarskich z okazji 200 lecia USA (1976).
Od 1996 roku jednostka bierze udział w Programie Edukacji Morskiej (Szczecińska Szkoła pod Żaglami). Jacht został uhonorowany tytułem Ambasadora Szczecina.
Przez gościnny pokład „Daru Szczecina” przewinęły się tysiące żeglarzy, którzy łącznie wypływali ponad 200 tysięcy mil morskich.
To wyjątkowy jacht, który niesie na swoim pokładzie ponad pół wieku żeglarskiej historii.
„Dar Młodzieży” to trzymasztowy żaglowiec szkolny. Jednostkę zbudowała w 1981 roku Stocznia Gdańska im. Lenina. Uroczystość podniesienia bandery odbyła się 4 lipca 1982 roku.
W latach 1987 -1988 pod dowództwem kpt. Leszka Wiktorowicza „Dar Młodzieży” okrążył Ziemię drogą wokół przylądka Horn. W 1992r. rejsem do USA żaglowiec uświetnił 500. rocznicę odkrycia Ameryki.
„TS Rupel” to pływający pod banderą belgijską dwumasztowy szkuner gaflowy. Jacht został zbudowany w 1996 roku w ramach projektu, którego celem była aktywizacja bezrobotnej młodzieży.
Rupel pływa głównie po belgijskim wybrzeżu, biorąc udział w żeglarskich wydarzeniach odbywających się w Europie Północnej.
Szczecin odwiedziła także ORP „Iskra”. To trzymasztowa barkentyna projektu B79/II, będąca okrętem szkoleniowym Polskiej Marynarki Wojennej. Żaglowiec został wprowadzony do służby w 1982 roku, jego oznaczenie burtowe nosi numer 253. Obecny żaglowiec jest następcą wcześniejszego modelu o takiej samej nazwie, który został wycofany ze służby.
ORP Iskra to pierwszy polski okręt, który opłynął dookoła kulę ziemską. W okołoziemski rejs „Iskra” wyruszyła z Gdyni 18 kwietnia 1995 roku. W uroczystości pożegnania brał udział prezydent Lech Wałęsa, a do granicy wód terytorialnych jednostce asystował okręt rakietowy ORP „Piorun”. „Iskra” powróciła do kraju 10 lutego 1996 roku, po przepłynięciu 37 739,9 mil morskich.W swojej 40-letniej historii, żaglowiec odbył kilkadziesiąt rejsów, zarówno oceanicznych jak i lokalnych. „Iskra” wielokrotnie uczestniczyła w regatach „Cutty Sark Tall Ships Races”, które wygrała w 1989 roku, zdobywając nagrodę Cutty Sark Trophy. Rok później, decyzją sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, żaglowiec uhonorowano Medalem w Służbie Pokoju (In the Service of Peace Medal). Projektantem jednostki jest słynny projektant żaglowców Zygmunt Choreń.
„Gorch Fock” to zbudowany w 1958 roku trójmasztowy bark o długości kadłuba 81,44 m. Stała załoga jednostki liczy 67 osób. Statek dwa razy opłynął kulę ziemską i był pierwszym zachodnioniemieckim okrętem wojennym, który po drugiej wojnie światowej zawinął do polskiego portu – w 1974 roku żaglowiec wszedł do Gdyni.
„Roald Amundsen” został zbudowany w 1952 roku w stoczni byłej NRD jako statek rybacki. Już w fazie budowy został przejęty przez wojsko, jego przeznaczenie zmieniono na tankowiec i zaopatrzeniowiec, i w tym charakterze służył w siłach morskich Narodowej Armii Ludowej NRD. W 1991 roku statek został sprzedany prywatnemu właścicielowi i przebudowany na żaglowiec. Z pierwotnej konstrukcji pozostał praktycznie tylko kadłub, resztę stworzono całkowicie od nowa. „Roald Amundsen” ma nietypowe w dzisiejszych czasach, ruchome reje. Są one podnoszone przy stawianiu żagli i opuszczane przy ich zwijaniu, co pozwala obniżyć środek ciężkości, ułatwiając żeglugę w trudnych warunkach pogodowych. Portem macierzystym żaglowca jest niemieckie Eckernförde.
Hiszpański żaglowiec „Pascual Flores” został zbudowany 107 lat temu, w 1917 roku. To pływająca historia żeglarstwa i powiew historii, co czuje się, wchodząc na pokład jednostki. Szczególnie pięknie wyglądają doskonale zachowane drewniane elementy.
W pierwszych latach eksploatacji statek był wykorzystywany do eksportu owoców, soli i drobnicy w portach śródziemnomorskich oraz na północnym i zachodnim wybrzeżu Afryki. W 2005 roku jednostkę gruntownie odremontowano i teraz jest wykorzystywana przez pasjonatów do poznawania tajników żeglowania. Na żaglowcu o długości 43. metrów mogą podróżować 24 osoby.
Najdalszą drogę do Szczecina pokonał żaglowiec szkolny ekwadorskiej marynarki wojennej – „Guayas”. Jednostkę zbudowała hiszpańska stocznia w Bilbao w 1976 roku. Żaglowiec ma 78 metrów długości, powierzchnia żagli wynosi 1410 m2, a załoga liczy 172 osoby.
Żaglowiec wszedł do służby 22 lipca 1977 roku, niecały miesiąc przed świętem narodowym Ekwadoru, obchodzonym 10 sierpnia.
Nazwa okrętu nawiązuje do głównej rzeki Ekwadoru oraz imienia wodza indiańskiego plemienia Huancavilca, które niegdyś zamieszkiwało okolice Guayaquil – portu macierzystego żaglowca. Tak też nazywał się pierwszy statek parowy, wybudowany w Ameryce Południowej w 1841 roku, który zdobi godło Ekwadoru. Do narodowej symboliki nawiązuje także galion jednostki, przedstawiający lecącego kondora.
W swojej historii żaglowiec wielokrotnie opływał kontynent południowoamerykański. W latach 2015-2016 odbył rejs dookoła świata drogą przez Kanał Panamski, Kanał Sueski i wokół przylądka Leeuwin w Australii.
Ekwadorska załoga przygotowała się do wizyty w Szczecinie. Żeglarze na pokładzie urządzili mini-koncert melodii ze swojego kraju. Szczecinianie zgotowali im gorące powitanie na nabrzeżu Wałów Chrobrego.
Najmłodszym kapitanem, biorącym udział w tegorocznych regatach, była 19-letnia szczecinianka Julia Hein, która dowodziła jachtem „Bies”. Jednostka startowała w klasie C. „Bies” to jacht typu Dziwna 2, zbudowany w 1972 roku. Kadłub powstał w Zakładach Urządzeń Przemysłowych w Nysie, a jego wyposażeniem zajęła się stocznia jachtowa w Szczecinie. „Bies” żegluje głównie po Morzu Bałtyckim i Północnym. Jego portem macierzystym jest Szczecin.
Szczecin gościł finalistów regat The Tall Ships Races po raz czwarty. Czy za kilka lat uczestnicy żeglarskiej imprezy spotkają się w stolicy Pomorza Zachodniego kolejny raz? Czas pokaże.