WARSZAWA: 06:08 | LONDYN 04:08 | NEW YORK 23:08 | TOKIO 13:08

Historia morskich symboli: Sedina – bogini, której nie ma… część II

Dodano: 06 gru 2019, 15:09

Dziś druga część opowieści o szczecińskiej Sedinie. Bardzo duży odzew internautów utwierdził mnie w przekonaniu, że warto pisać o historii morskich symboli.
Z pewnością będę ten cykl kontynuował i przedstawiał odkurzone z patyny czasu ciekawe obiekty i historie. Wkrótce kolejny tekst, a dziś zapraszam do lektury o Sedinie.

Germańska bogini, niemiecki marketing

Myliłby się ktoś, kto twierdzi, że marketingowe sztuczki to wymysł naszych czasów. Zabiegi zmierzające do zwiększenia zainteresowania towarami ich potencjalnych nabywców znane są od bardzo dawna. Świetnym narzędziem marketingowym okazała się Sedina.
Doskonałą reklamą Szczecina były rozsyłane po całym świecie widokówki z wizerunkiem mitycznej bogini. Wydrukowano niezliczoną ilość kartek z jej wizerunkiem. W swojej książce wydanej w 1913 roku, autor znanych przewodników po Szczecinie Hermann Saran stwierdza, że jedynym pomnikiem wyjątkowo godnym uwagi w Szczecinie jest monument przedstawiający Sedinę. (10)
Podobizny Sediny znalazły się na pamiątkowych kubkach, wazonach, filiżankach, ale także na planach miasta i w przewodnikach. Postacią Sediny ozdabiane były także butelki piwa, było też mydło o nazwie Sedina.

O wartości symbolu świadczy fakt, że znajdująca się w Szczecinie fabryka samochodów Stoewer jeden ze swoich modeli samochodów nazwała Sedina. Samochód produkowany w latach 1937-1940 w Szczecinie napędzał czterocylindrowy silnik o pojemności 2 400 cm. sześć.(11)
„Sedina – wprowadzona do sprzedaży razem z Arkoną w 1937 r. – była ostatnim cywilnym samochód wyprodukowanym przez fabrykę Stoewerów.
Auta różniły się przede wszystkim silnikami: sediny napędzane były czterocylindrowymi, arkona sześciocylindrowymi. Sedina była ceniona za jakość wykonania i niezawodność.
Te samochody były reklamowane jako autobahnfest, czyli doskonałe na autostradę – mówił Manfried Bauer, twórca Muzeum Stoewera w Wald-Michelbach. -Mogę zaręczyć, że reklama nie kłamała. Świetnie się prowadzi, no i ma zsynchronizowana skrzynie biegów. […]
W 1939 r. fabryka przestawiła się na produkcje wojenną; wytwarzała pojazdy terenowe. W latach 40. XX wieku sediny produkowane były w pojedynczych egzemplarzach, wyłącznie dla VIP-ów.” (12)
Bez wątpienia Sedina była jednym z ważnych symboli Szczecina, co z pewnością przekładało się na marketingowy sukces producentów, którzy się tym symbolem posługiwali. Gdyby było inaczej, wizerunek bogini nie byłby tak chętnie wykorzystywany przez wytwórców różnego rodzaju pamiątek od naparstków, szklanek, kieliszków, poduszek do stempli popielniczek, pocztówek aż do producenta liczących się na rynku niemieckim i europejskim samochodów. Wspomniana fabryka Stoewera produkowała żelazko z symbolem Sediny. W zbiorach szczecińskiego muzeum znajduje się także pochodzący z 1925 roku, posrebrzany puchar z wizerunkiem Sediny.

Nieudany powrót do przeszłości

W 2008 roku w szczecińskim Muzeum Narodowym uroczyście zaprezentowano wykonaną z gipsu kopię pomnika Sediny, którą sfinansowali szczecińscy kupcy. Zaprezentowany model miał 3,2 m wysokości i ważył ok. 300 kg., był więc czterokrotnie mniejszy od prawdziwego pomnika, który miał stanąć na cokole zamiast kotwicy. Autorami rzeźby byli profesorowie warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, Adam Myjak i Janusz Pastwa.
Model pomnika został użyczony do prezentacji w budynku Muzeum Narodowego w Szczecinie przez stowarzyszenie Kupcy dla Miasta Szczecina. Prezentacja odbywała się w dniach 17.06-14.10.2008 roku. Później model był prezentowany w jednym ze szczecińskich centrów handlowych.
Model powstał na podstawie zdjęć, pocztówek i niewielkiej rzeźby Sediny, znajdującej się w zbiorach Muzeum Narodowego w Szczecinie. Odsłonięcie nowego pomnika zaplanowano na rok 2010. (13)
W 2012 roku o rekonstrukcji pomnika mówili członkowie Stowarzyszenia, którzy próbowali zainteresować pomysłem szczecińskich radnych, również ta inicjatywa zakończyła się fiaskiem.
W 2016 roku zorganizowano zbiórkę pieniędzy na odbudowę pomnika Sediny w Szczecinie. Z zaplanowanej do zebrania kwoty 89 000 zł udało się zgromadzić zaledwie 16 894 zł tj. mniej niż 20% potrzebnej sumy.
Nowa Sedina nigdy nie powstała i na cokole dawnego pomnika wciąż spoczywa kotwica, ale nazwa i symbol nadal są wykorzystywane na wiele sposobów. Medal z wizerunkiem Sediny widnieje na etykiecie produkowanej w pobliżu Bydgoszczy wody mineralnej Ostromecko. W Szczecinie kursuje statek białej floty o nazwie „Sedina”. U zbiegu ulic Felczaka i Wyzwolenia funkcjonuje księgarnia „Sedina”.

Nazwę „Sedina. pl Magazyn” nosił Rocznik Miłosników Dawnego Szczecina, który ukazywał się w latach 2006-2010 w nakładzie 1000-2000 egzemplarzy (14). Pod tą nazwą funkcjonował także portal internetowy założony przez miłośników historii Szczecina. W październiku 2019 roku w Szczecinie odbyły się Alternatywne Szczecińskie Targi Ślubne „Sedina Wedding Fair”.

Kotwica zamiast bogini

Przez dwanaście, a może trzynaście lat (trudno to dziś dokładnie ustalić) cokół po Sedinie stał pusty. Pomysł na jego wykorzystanie znalazła redakcja „Kuriera Szczecińskiego”, a stało się to w roku 1955.
16 kwietnia 1955 roku na miejscu opuszczonym przez Sedinę posadowiono sporych rozmiarów kotwicę. „Tłumek gapiów zebrał się w sobotę przy ul. Dworcowej gdy robotnicy Zarządu Portu przywieźli tę oto pięciotonową kotwicę, aby umieścić ją na cokole przy placu Tobruckim. Po trzech godzinach pracy kotwica została umocowana i od niedzieli upiększa nasze miasto” – pisał „Kurier Szczeciński”.(15).

Na cokole po Sedinie spoczęła nieco zmodyfikowana, ważąca ok. 3 tony kotwica patentowa. Zmodyfikowana, ponieważ posiada odchylane łapy, tak jak jest to w przypadku kotwic patentowych, ale ma także poprzeczkę przy wierzchołku trzonu. Trzon jest lany o długości ok 3 m. Przekrój trzonu przy końcówce jest prostokątny, o wymiarach: 0,97 x 0,9 x 0,3 m, w części środkowej 0,34 x 0,21 m, przy poprzeczce 0,4 x 0,2 m, przy wierzchołku 0,28 x 0,18 m. W trzonie kotwicy znajduje się otwór o średnicy 0,34 m. Łapy kotwicy mają wymiary 1,0 x 0,38 m i grubość 0,15 cm.
Jak pisze Artur Szymczak w artykule ”Kotwice z muzeum i z ulic”, jest to kotwica patentowa Martina. Takie konstrukcje były bardzo popularne w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku. (16)
Poszukując materiałów dotyczących kotwicy nasłuchałem się różnych historii i tzw. „miejskich legend”. Najpopularniejsza z nich mówi, że kotwicę wydobyto z basenu portowego podczas oczyszczania portu z wraków statków i konstrukcji zalegających akweny po wojnie. Słyszałem również opowieść, że jest to kotwica z niemieckiego okrętu wojennego, konkretnie pancernika. Swoją drogą byłby to ciekawy, paradoks historyczny, gdyby kotwicę z niemieckiego pancernika ustawiono na miejscu właśnie Sediny.
Prawda okazała się bardziej prozaiczna. Otóż, w 1948 roku kotwicę przekazał jako dar dla Muzeum Narodowego w Szczecinie, Główny Urząd Morski w Gdyni-Wydział Oznakowania Nawigacyjnego Oddział w Szczecinie.(17)

Na karcie sporządzonej dla potrzeb Biura Studiów i Dokumentacji Zabytków w Szczecinie, prawdopodobnie w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, pomnik Sediny opisano w następujący sposób: „Fontanna-dawna studnia. Sedina – obecnie „Pod Kotwicą”.
Od lat toczy się dyskusja, czy pomnik Sediny należy odtworzyć? Czy mityczna bogini była faktycznie symbolem rozwoju Szczecina? Czy spoczywająca obecnie na cokole kotwica powinna znajdować się w tak historycznym i w przeszłości ważnym dla Szczecina miejscu? Pytań i wątpliwości jest z pewnością więcej i na tym między innymi polega fenomen symbolu bogini, której prawdopodobnie tak naprawdę nigdy nie było.

Tekst i fot. Wojciech Sobecki

10. Roman Czejarek Sekrety Szczecina część 2 Dom Wydawniczy Księży Młyn, Łodź 2015.

11. Paweł Migdalski Udział samochodów z fabryki Stoewera w zawodach sportowych. Przyczynek do historii sportu samochodowego na Pomorzu w latach 1919-1939. Przegląd Zachodniopomorski tom XVII (XLVI) rok 2002 zeszyt 2.

12. Materiały informacyjne Muzeum Techniki i Komunikacji Zajezdnia Sztuki w Szczecinie.

13. Ewa Podgajna „Sedina wszystkich szczecinian. Zobacz ją sam” Gazeta Wyborcza nr 24 lipca 2008.

14. „Encyklopedia Szczecina” wyd. Szczecińskie Towarzystwo Kultury

15. „Kurier Szczeciński” nr 92 (3170) z 19.04.1955

16. Artur Szymczak „Kotwice z muzeum i z ulic” Szczeciński Przegląd Aktualności Kulturalnych SZPAK nr 17/1996

17. Materiały Muzeum Narodowego w Szczecinie