Dodano: 04 gru 2020, 7:52
W trosce o środowisko naturalne poszukujemy coraz bardziej przyjaznych środowisku źródeł energii. Jednym ze sposobów zmniejszenia emisji szkodliwych substancji jest rozwój energetyki wiatrowej.
Do 2050 roku Unia Europejska przeznaczy na ten sektor prawie 1 bilion USD. Władze Wielkiej Brytanii zapewniają, że w ciągu najbliższych 10 lat każde brytyjskie gospodarstwo domowe będzie zasilane morską energią wiatrową. Niedawno brytyjska firma SSE oraz norweski koncern energetyczny Equinor zdobyli finansowanie na wielki projekt offshore na wschodnim wybrzeżu Anglii. Jego częścią będą wielkie turbiny, zdolne wyprodukować 5 proc. brytyjskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Pierwsze dwie fazy projektu o nazwie Dogger Bank będą kosztować około 8 mld dolarów. Każdy z etapów odpowiada 1,200 MW mocy i będzie wytwarzał około 6 tys. gigawatogodzin. Po zakończeniu wszystkich trzech faz w marcu 2026 r. będzie to największy morski kompleks wiatrowy na świecie.
Energetyka odnawialna i nowoczesna petrochemia wytyczą drogę transformacji Grupy ORLEN do 2030 roku.
Kluczowym obszarem rozwoju Grupy ORLEN w najbliższej dekadzie będzie energetyka, oparta głównie o odnawialne źródła energii i wspierana mocami gazowymi. Do 2030 roku Koncern zamierza osiągnąć poziom 2,5 GW mocy zainstalowanych w źródłach odnawialnych z czego aż 1,7 GW zapewnią morskie farmy wiatrowe.
Tymczasem z najnowszego raportu norweskiej firmy Rystad Energy wynika, że już za kilka lat świat może nie mieć wystarczającej liczby specjalistycznych statków do obsługi morskiej energetyki wiatrowej.
Morska energetyka wiatrowa kwitnie, a wraz ze wzrostem wielkości turbin i liczby projektów rośnie popyt na specjalistyczne statki instalacyjne.
Obecnie wciąż jeszcze występuje nadpodaż specjalistycznego tonażu, ale już wkrótce sytuacja zmieni się diametralnie, bowiem zapotrzebowanie na jednostki instalacyjne dla morskiej energetyki wiatrowej może wzrosnąć nawet pięciokrotnie.
Rystad Energy prognozuje, że już za 5 lat, po roku 2025, globalna flota jednostek specjalistycznych będzie niewystarczająca, aby zaspokoić rosnący popyt sektora morskiej energetyki, co spowoduje wzrost zamówień na nowe jednostki.
– Uważamy, że segment statków ciężkich jest wąskim gardłem w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej – powiedział Alexander Fløtre, menedżer produktu ds energetyki wiatrowej w Rystad Energy.
Nowe turbiny i sposoby ich instalacji wymagają nowych statków. W roku 2005 przeciętna morska turbina miała moc 3 megawatów. Projekty, które mają rozpocząć się w roku 2022, mają średnią moc turbiny 6,1 MW.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że po wyprodukowaniu turbiny i fundamentów to właśnie faza instalacji jest najbardziej kapitałochłonnym procesem, pochłaniającym około 20% do 30% całkowitych nakładów inwestycyjnych. Realizacja projektu o mocy 1 GW składającego się ze 100 turbin to koszt od 800 mln do 1 mld USD. 15-20% kosztów pochłoną koszty fundamentów, kolejne 8–10% to koszt instalacji turbin.
W latach 2000-2010 powolny wzrost rynku morskiej energetyki wiatrowej i stosunkowo lekki sprzęt (turbiny o mocy 2–4 MW) nie stanowiły prawdziwego wyzwania dla istniejącej floty. Jednak w latach 2014 – 2015 rozmiary turbin zaczęły się znacznie zwiększać, a wraz z nimi powstała potrzeba zaangażowania statków instalacyjnych oferujących możliwość podnoszenia cięższych elementów na większą wysokość.
Nowe statki będą musiały obsługiwać nie tylko początkową fazę budowy, ale także oferować obsłudze możliwość konserwacji i okresowej wymiany elementów. Jedno jest pewne: morska energetyka wiatrowa potrzebuje większych statków, ponieważ dzisiejsze jednostki nie będą w stanie instalować i obsługiwać turbin, które wejdą do eksploatacji w najbliższym czasie.