WARSZAWA: 23:37 | LONDYN 21:37 | NEW YORK 16:37 | TOKIO 06:37

Na zbożu też można zarabiać

Dodano: 20 paź 2015, 8:00

Ubiegły rok był bardzo znamienny dla Bałtyckiego Terminalu Drobnicowego w Gdyni: 1 lipca wszedł w skład Grupy Kapitałowej OT Logistics S.A., która w ramach prywatyzacji kupiła 100% udziałów BTDG. 17 czerwca 2015 r. zmieniła nazwę na OT Port Gdynia. Ponadto po raz pierwszy w ciągu prawie 20 lat istnienia terminal przeładował 2 mln 730 tys. ton towarów, w tym więcej masowych niż drobnicowych. „Postawienie na tę drugą „nogę” – masową okazało się dobrym posunięciem – mówi Prezes Zarządu Jacek Dubicki. – Gdyby nie to, byśmy mocno „cieniowali”.
Samych towarów agro, czyli pochodzenia rolniczego, a więc zbóż i śruty, terminal przeładował 730 tys. ton. Mimo że ma on do tego specjalistyczne urządzenia, nadal inwestuje w kolejne. W sierpniu w terminalu na Nabrzeżu Stanów Zjednoczonych oddano do użytku dwa nowe magazyny lekkiej konstrukcji do przechowywania zboża. Już w ciągu kilku tygodni zapełniły się one dzięki kontrahentowi, który je wynajął i na jego zlecenie OTPG owe przeładunki wykonuje. W tej chwili na Nabrzeżu Polskim powstaje podobny, choć większy magazyn o wymiarach 50×100 m i pojemności 25 tys. ton. Ten obiekt już ma swojego dzierżawcę, który czeka, by go zapełnić ładunkami masowymi pochodzenia roślinnego.
„Nasze plany rozwojowe na najbliższe 2-3 lata koncentrują się właśnie na rynku agro. Chcemy przygotować dla dotychczasowych klientów dobre przyczółki na głębokiej wodzie przy specjalistycznych magazynach i dzięki temu, że zwolnione zostaną dotychczasowe miejsca składowe, chcemy pozyskać z rynku nowych klientów” – mówi Prezes.
Obecnie jest dobry okres na rynku zbożowym. Polskie zboże ma wielu odbiorców w różnych rejonach świata, m.in. w Niemczech, Hiszpanii, Danii, ale też w Arabii Saudyjskiej, Maroku czy Algierii. Gdyński port natomiast zyskuje miano lidera obsługi tego rodzaju towarów wśród polskich portów, przeładowując miesięcznie ponad pół miliona ton zbóż i pasz (wynik z marca br.). Większość obrotów – 370 tys. ton – stanowi eksport zbóż, resztę – import pasz, statki więc w obie strony mają co wozić, przysparzając zyski także armatorom.
Czy gdyński port utrzyma tę pozycję w najbliższych latach, trudno przewidzieć, ponieważ OT Logistics S.A. trzy tygodnie temu sfinalizował 30-letnią dzierżawę 26 hektarów w Porcie Północnym w Gdańsku, na których w ciągu najbliższych dwóch lat chce wybudować największy w tym regionie Bałtyku port agro. W pierwszym etapie ma on osiągnąć obroty 2,7 mln ton rocznie, a w drugim etapie w latach 2018-2020 zostaną one podwojone.
W samej Gdyni przeładunkami zbóż i pasz zajmują się trzy terminale. Największe obroty – co może dziwić – osiąga Morski Terminal Masowy, następnie OT Port Gdynia, a najmniej Bałtycki Terminal Zbożowy. Wszystkie inwestują w urządzenia przeładunkowe i w obiekty do przechowywania towarów rolnych. W inwestycje infrastrukturalne włącza się również Zarząd Morskiego Portu Gdynia S.A., doprowadzając – dzięki dofinansowaniu ze środków unijnych – do przebudowy Nabrzeża Szwedzkiego, co umożliwia obsługę największych statków klasy PANAMAX o zanurzeniu do 13 m. Obecnie w trakcie przebudowy jest Nabrzeże Rumuńskie, przy którym również będzie taka sama głębokość, a docelowo wyniesie ona 15 m. Pierwsze 350 m nabrzeża ma być gotowe do końca br., a dalszych 250-300 m – prawdopodobnie w kolejnej perspektywie unijnej 2016-2020 r. Tam właśnie OTPG planuje budowę dwóch magazynów o łącznej pojemności ok. 50 tys. ładunków typu agro.
Wszystkie terminale konkurują ze sobą, ale prezes Jacek Dubicki podkreśla, że OTPG stosuje tu grę fair play. „Nawiązaliśmy współpracę z kontrahentem, który miał swoją bazę w Szczecinie, ale nie miał jej w portach Trójmiasta i jej tu poszukiwał, nie był też obecny u żadnego z naszych konkurentów. Natomiast drugi klient ma wprawdzie bazę w BTZ, ale jest ona dla niego za mała, w związku z powyższym interesowała go rozbudowa o powierzchnię składową w ramach jednego basenu portowego, by do minimum ograniczyć koszty w razie konieczności przeholowania statków”.
Na początku br. OTPG miał pewne trudności z realizacją planowanej do przeładunku masy towarowej, ale było to następstwem związkowych strajków w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Skutek był taki, że kilka statków „wypadło” z harmonogramu zawinięć, a terminal w ciągu pierwszych sześciu miesięcy przeładował połowę zaplanowanej ilości koksu. Na szczęście, te braki zrekompensowała dużo wyższa podaż zbóż i pasz.
Prezes J. Dubicki niepokoi się natomiast rynkiem drobnicowym, na którym z roku na rok obserwuje się spadek obrotów. „Wynika to z coraz słabszej siły gospodarki Finlandii, z którą jesteśmy połączeni liniami żeglugowymi Transfennica i Finnlines – mówi. – Produkuje ona coraz mniej papieru, bo coraz więcej wytwórni jest zamykanych i sprzedawanych lub też wyłączane są pojedyncze maszyny w związku ze światowym spadkiem zapotrzebowania na papier gazetowy.
W pewnym stopniu owe braki rekompensowane są przez regularne przeładunki towarów, pochodzących z obsługi nowej, stałej linii drobnicowej z USA do Gdyni i z powrotem. Prezes OTPG liczy też, że, być może, odbudowane wkrótce zostanie połączenie roro z Anglią, które kiedyś realizowane było przez b. Bałtycki Terminal Drobnicowy Gdynia. Wynika to m.in. z niepokojących sytuacji związanych z przeprawą pod Kanałem La Manche i obaw ze strony firm przewozowych, by służby graniczne wśród ładunku nie znalazły też nielegalnych imigrantów. Niewykluczone, że z tego powodu otwarta zostanie linia żeglugowa, która ominie owe najbardziej zatłoczone przejścia drogowe. Warunkiem jednak musi być poprawa podaży ładunków w obie strony, gdyż dotychczas była ich dostateczna ilość tylko w jednym kierunku.
Lechosław Stefaniak
Port Gdynia 015
Port Gdynia 013