Dodano: 21 wrz 2015, 22:02
W poniedziałek 21 września przedstawiciele Zarządu Morskiego Portu Gdańsk S.A. i największego operatora portowego w Polsce – OT Logistics S.A. podpisali umowę 30-letniej dzierżawy gruntów zlokalizowanych w Porcie Zewnętrznym tuż obok terminalu kontenerowego DCT oraz terminalu suchych ładunków masowych spółki Port Północny z grupy Sea-Invest. Na działce o powierzchni ok. 26 hektarów OTL planuje budowę największego w regionie głębokowodnego terminalu przeładunkowego towarów rolnych, tj. zbóż i pasz.
Spółka oczekuje, że w pierwszym etapie realizacji w latach 2016-2018 terminal osiągnie zdolność przeładunkową na poziomie 2,7 mln ton rocznie, natomiast w drugim etapie w latach 2018-2020 potencjał ten zostanie podwojony. W 2014 r. porty OTL przeładowały łącznie ok. 8 mln ton towarów. Według kontraktu, wartość stała opłaty czynszowej za nieruchomość wyniesie ok. 152 mln zł w całym okresie funkcjonowania umowy.
W trakcie uroczystości Prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk S.A. Dorota Raben podkreśliła duże znaczenie dla portu podpisanego dokumentu:
– To już ostatnie tereny dostępne w części głębokowodnej Portu Północnego, które przez wiele lat leżały niezagospodarowane. W ten sposób zamknęliśmy możliwości rozwojowe terminali w tej części PP, co daje bardzo ważny impuls, żeby zacząć kolejny etap zapisany w naszej strategii: przygotowania do budowy portu centralnego, zewnętrznego. Ten nowy terminal, który zbuduje OTL, oznaczać będzie dla nas wzrost przeładunków, a za nim idą przecież konkretne opłaty portowe. Będą to więc dodatkowe przychody dla Zarządu Morskiego Portu i dla Skarbu Państwa, bo generalnie cały przepływ towarowy stwarza zawsze wymierne korzyści finansowe. Poza tym zagospodarowany będzie cały teren i wykorzystane zostaną wszystkie magazyny i obiekty od lat nieużytkowane. OTL będzie też musiał dobudować fragment pirsu użytkowanego w części przez DCT, by mogły do niego zawijać duże statki po zboże. Natomiast my zajmiemy się projektem budowy portu centralnego, by umożliwić kolejnym inwestorom ulokowanie tam swoich terminali i – co ważne – budować dla siebie pirsy. Na obecnym etapie, kiedy mamy na razie bardzo ogólną wizualizację, już znalazło się kilka firm, które wyraziły swoje zainteresowania i intencje inwestowania. Jesteśmy więc dobrej myśli.
Prezes Zarządu OT Logistics S.A. Zbigniew Nowik przywiązuje dużą wagę do nowego terminalu w Gdańsku.
– Nasza Grupa jest największym operatorem w Polsce pod względem eksportu produktów rolnych. Chcemy w Gdańsku zbudować największy i najnowocześniejszy terminal agro na południowym Bałtyku do eksportu i importu tych produktów o rocznej zdolności 2,7 mln ton. Sądzimy, że zwiększy to konkurencyjność polskiego eksportu produktów rolnych do Indii, Arabii Saudyjskiej czy Maroka, także wielkość statków i ich zanurzenie jest tu bardzo istotne. Stworzymy unikatową ofertę, która pozwoli armatorom znacznie obniżyć koszty. W strategii Grupy OT Logistics jest utworzenie korytarza Bałtyk-Adriatyk, dlatego istotnym jej elementem było nabycie niedawno 21% akcji portu Rijeka. Jest on obecnie wykorzystany tylko w ok. 20-procentach, dlatego tkwi w nim duży potencjał.
Jacek Klimczak Prezes Zarządu OT Porty Morskie od dwóch lat negocjował warunki kontraktu z gdańskim portem, a teraz będzie kierować budową nowego terminalu. Na dzierżawionym terenie pozostały stare obiekty po spółce Europort, która przed laty rozpoczęła budowę terminalu zbożowego, ale inwestycji nie dokończyła z braku finansowania. W jakim są one stanie?
– Postawiony silos jest budową typowo betonową, która została stabilnie, dobrze zrobiona i wymaga jeszcze sporych nakładów do dokończenia, podobnie jak sam magazyn. Poza tym musimy doprowadzić do nich całą infrastrukturę: tory kolejowe, wyładownię, załadownię, przenośniki taśmowe, utwardzić place itd. Wszystko w sumie powinno kosztować ok. 180 mln zł. Potem zabierzemy się za następny etap i planujemy wówczas rozpocząć przeładunki towarów masowych, jak węgiel, ruda, kruszywa itp., a być może pojawią się jeszcze inne rodzaje ładunków. Dziś nie ma pośpiechu, by się tym zająć, ale pod przyszłe zadania chcemy już utwardzić place. Mamy na to pięć lat, natomiast najpóźniej w ciągu dwóch lat powinniśmy rozpocząć przeładunki towarów agro.
Tekst i fot. (ls)