Dodano: 04 lip 2022, 7:30
Niemiecki rząd wielokrotnie ratował stocznie, robiły to także niemieckie landy w imię – jak to określano – „ratowania miejsc pracy”. Tym razem rząd federalny chce pomóc będącej częścią stoczniowego koncernu MV Werften, stoczni w Rostocku
Należąca do malezyjskiej grupy Genting, MV Werften ogłosiła niewypłacalność i złożyła 10 stycznia br. wniosek do sądu o ochronę przed wierzycielami. Kłopotów nie udało się zażegnać mimo, że pół roku wcześniej, w czerwcu 2021 roku stocznia otrzymała pożyczkę rządową. Do MV Werften należały również stocznie w Wismarze i Stralsundzie. W dostawach elementów i usług dla stoczni z grupy MW Werften uczestniczyły także polskie firmy branży okrętowej.
Niemiecki rząd zaplanował utworzenie w Rostocku bazy remontowo-obsługowej dla okrętów marynarki wojennej. Baza w nadbałtyckim Rostocku miałaby stanowić uzupełnienie znajdującej się w Wilhelmshaven stoczni wojennej i pozwolić Bundeswehrze na większą elastyczność operacyjną. Według wstępnych szacunków, przejęcie stoczni przez państwo mogłoby stworzyć około 500 miejsc pracy, co ma szczególne znaczenie, bowiem w Rostocku upadek MV Werften jest mocno odczuwalny.
W stoczni w Rostocku przez wiele lat budowano masowce, drobnicowce, kontenerowce a nawet arktyczne jednostki offshore. W ostatnim czasie budowano tam wycieczkowiec „Global Dream”, ale mimo wielokrotnego przesuwania terminu zakończenia prac, budowy jednostki nie udało się ukończyć. Prawdopodobnie elementy nieukończonego statku zostaną sprzedane przez syndyka masy upadłościowej.
Fot. Wikipedia