WARSZAWA: 00:18 | LONDYN 22:18 | NEW YORK 17:18 | TOKIO 07:18

Nord Stream 2 zagraża NATO

Dodano: 24 kw. 2017, 22:57

Chociaż czołowy kraj NATO, czyli Niemcy, sprzeciwia się podjęciu tematu kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2 przez sojuszników, to kraje Europy Środkowo-Wschodniej ostrzegają, że może on zagrozić ich bezpieczeństwu. Z pomocą przychodzą Korytarz Norweski planowany przez Polskę, Danię i Norwegię, a także Amerykanie, którzy chcą użyć LNG do zmniejszenia zależności krajów NATO od gazu rosyjskiego – pisze redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik.
Nord Stream 2 to projekt budowy drugiego gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Jego krytycy z Polski, krajów bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Skandynawii i innych krajów oceniają, że zagrozi on rozwojowi rynku, dywersyfikacji i bezpieczeństwu dostaw, a także bezpieczeństwu militarnemu w regionie.
Łotwa sprzeciwia się kontrowersyjnemu projektowi Nord Stream 2. Minister spraw zagranicznych tego kraju tłumaczy, że inwestycja może posłużyć do zakamuflowanych działań rosyjskiego wywiadu. Według ministra spraw zagranicznych Estonii Edgarsa Rinkevicsa wsparcie projektu Nord Stream 2, który „jest w interesie Rosji i zagraża bezpieczeństwu narodowemu Łotwy, na pewno nie jest w jej interesie”.
Zdaniem ministra łotewskie terytorium może zostać wykorzystane do działań wywiadowczych, może utrudnić szybką reakcję na ewentualne zagrożenia i rozwój infrastruktury obronnej sił sojuszniczych w kraju. Z tego względu Rinkevics dementuje informacje niektórych mediów, że Łotwa zamierza udostępnić swe porty inwestycji Nord Stream 2. Podkreśla, że Ryga jest przeciwko projektowi, ponieważ poparcie krajowe dla niego byłoby niezgodne z zasadami jej polityki zagranicznej, która celuje we współpracę Unii Europejskiej i NATO w regionie, a w ramach której te podmioty planują projekty infrastrukturalne i rozwojowe dużej skali.
Między innymi na Łotwie mają stacjonować jednostki NATO w ramach inicjatywy tzw. wschodniej flanki, czyli działań na rzecz ponownego zapewnienia sojuszników o wiarygodności gwarancji bezpieczeństwa Sojuszu poprzez umieszczenie w krajach bałtyckich i Polsce wielonarodowych jednostek wojskowych. Chodzi o cztery batalionowe grupy bojowe. Decyzja w tej sprawie zapadła na szczycie NATO w Warszawie z 2016 roku.
Jak donosił BiznesAlert.pl, Łotwa odmówiła zgody na udostępnienie swych portów na potrzebę budowy bazy sprzętowej dla projektu Nord Stream 2. – Zgoda Łotwy spowodowałaby podziały pomiędzy partnerami w regionie i utrudniła realizację wspólnych projektów. Ponadto podważyłaby wiarygodność Łotwy w jej polityce zagranicznej w ramach NATO i Unii Europejskiej – ocenił minister. Przypomniał, że projekt zagraża jedności całej Unii. Z tego powodu jego kraj i pozostałe państwa bałtyckie „podkreśliły zasadniczą niezgodność Nord Stream 2 z pryncypiami polityki energetycznej UE”.
Łotewski minister odniósł się także do słów burmistrza Ventspils, Aivarsa Lembergsa, który zasugerował, że Ryga sprzeciwia się Nord Stream 2 na życzenie Polski, która nie chce projektu. Nazwał te słowa spekulacjami. – Ani ministerstwo, ani nasz rząd nie lobbują w interesie innych państw – podkreślił, uznając słowa Lembergsa za „absurd”.
Źródło: Biznes Alert

Fot. Wikimedia Commons