Nowy prom Polferries „Varsovia” jest już na regularnej linii do Ystad

Dodano: 30 lip 2024, 15:09

27 lipca kilka minut po godzinie 13.00 najnowszy prom Polskiej Żeglugi Bałtyckiej „Varsovia” wyruszył w swój pierwszy rozkładowy rejs do Ystad. Na pokładzie jednostki podróżowało około 500 pasażerów i 200 samochodów osobowych. Prom wrócił do Świnoujścia zgodnie z rozkładem 28 lipca o godzinie 6.15. W pierwszym rejsie jednostką dowodził kpt. ż.w. Wojciech Grajek.

„Varsovia” to prom wybudowany we włoskiej stoczni Visentini (stoczniowy numer budowy: 237, numer IMO 9990480).
PŻB wyczarterowała jednostkę na 10 lat, z opcją wykupu po 6 latach eksploatacji.
„Varsovia” ma nieco ponad 216 m długości, 28 metrów szerokości i może jednorazowo zabrać na pokład 940 pasażerów i 60 członków załogi. Na promie jest 230 kabin i 107 specjalnych foteli dla podróżnych.
Jednostka dysponuje linią ładunkową o długości 2875 metrów, co pozwala na transport na pięciu pokładach (trzech dla samochodów ciężarowych i dwóch dla osobowych) 150 ciężarówek i około 200 samochodów osobowych.
Pasażerowie mogą korzystać ze strefy rozrywki, restauracji, kawiarni, barów, sklepu i niewielkiego kasyna. Jak przystało na prom wybudowany we włoskiej stoczni, w kuchni znajdują się specjalne piece do wypiekania oryginalnej włoskiej pizzy.

Z okazji wejścia na linię nowej jednostki, armator przygotował dla pasażerów atrakcyjne zniżki, pierwsi podróżni otrzymali także drobne upominki.
W miarę możliwości armator będzie dostosowywał jednostkę do życzeń pasażerów, na pokładzie możliwe są więc drobne zmiany.
Prom posiada opcję napędu „LNG ready”, a więc będzie mógł być napędzany gazem LNG.
Eksploatowany przez PŻB prom „Cracovia” zostanie wyczarterowany zagranicznemu armatorowi. Licząca 43 lata „Baltivia” (rok budowy 1981) zostanie sprzedana.
Promy PŻB pływają w serwisach Świnoujście-Ystad oraz Gdańsk Nynashamn.
Jednostki drugiego polskiego armatora promowego – należącej do Polskiej Żeglugi Morskiej spółki Unity Line, pływają ze Świnoujścia do Ystad i Trelleborga.

Fot. Krzysztof Kost i Polferries