WARSZAWA: 12:29 | LONDYN 10:29 | NEW YORK 05:29 | TOKIO 19:29

O „Gryfii” w Starej Rzeźni

Dodano: 28 lis 2022, 21:43

28 listopada, w ostatni poniedziałek miesiąca w Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia w Szczecinie o historii Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” opowiadała Ludmiła Kopycińska. Była to już 24 prelekcja pani Ludmiły na temat gospodarki morskiej. Wcześniej mogliśmy wysłuchać ciekawostek i opowiadań na temat szkolnictwa morskiego, kapitanów Konstantego Maciejewicza, Karola Borhardta czy legendarnego dyrektora Stoczni Szczecińskiej, Henryka Jendzy.

Dziś przyszła kolej na stocznię „Gryfia”, która na morskiej mapie Szczecina zajmuje szczególne miejsce. W tym roku stocznia świętowała jubileusz 70-lecia działalności.
Po wojnie w Trójmieście i Szczecinie prężnie rozwijały się stocznie produkcyjne, ponieważ statki miały stać się polskim towarem eksportowym, ale wyraźnie brakowało miejsc do remontów jednostek pływających. Na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku podjęto decyzję, aby ze Stoczni Szczecińskiej wyodrębnić bazę remontów statków.
Oficjalną decyzją z 17 lipca 1952 roku ze Stoczni Szczecińskiej wydzielono Bazę Remontową, która stała się początkiem stoczni remontowej w Szczecinie. Bazę przekazano pod zarząd Ministerstwa Żeglugi.
Co ciekawe, Baza Remontowa nie nazywała się „Gryfia”, choć pracownicy używali tej właśnie nazwy, która jednak oficjalnie została nadana stoczni wiele lat później.

Przed wojną na terenie dzisiejszej „Gryfii” znajdowała się między innymi fabryka kwasu siarkowego. Była też popularna restauracja, do której goście dowożeni byli łodziami. Na wyspach działały kluby sportowe, wśród których znajdował się między innymi klub bojerowy.
Przez lata działalności „Gryfia” nie tylko remontowała, ale także budowała statki. To właśnie w tej stoczni powstały Bieliki dla Świnoujścia, powstawały tu także inne jednostki jak choćby przekazane niedawno do eksploatacji lodołamacze.
„Gryfia” dysponuje największym w Polsce dokiem pływającym. Dok nr 5, bo o nim mowa, jest nie tylko dumą, ale także źródłem znaczących przychodów stoczni. Tzw. „Piątka” pozwala na dokowanie statków do 40 tys. DWT. Stocznia oczekuje na Dok nr 8, który pozwoli na dokowanie jeszcze większych jednostek.
Jeden ze stoczniowych doków, nieistniejący już Dok Numer 1 pokazany jest w filmie z 1966 roku „Cała naprzód”, w którym główną rolę zagrał Zbigniew Cybulski.
O takich i wielu innych ciekawostkach dotyczących stoczni mówiła podczas spotkania w Starej Rzeźni, Ludmiła Kopycińska. Kolejna morska prelekcja zaplanowana jest na 18 grudnia, a jej tematem będzie historia Przedsiębiorstwa Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich „Gryf” w Szczecinie znanego między innymi z produkcji oryginalnego szczecińskiego paprykarza.