WARSZAWA: 15:30 | LONDYN 13:30 | NEW YORK 08:30 | TOKIO 22:30

„Perspektywy polskiego przemysłu stoczniowego” – sprawozdanie z konferencji w Szczecinie część 1

Dodano: 26 sty 2022, 9:35

W poniedziałek 24 stycznia na konferencji „Perspektywy polskiego przemysłu stoczniowego” w Szczecinie mówiono nie tylko na temat polskiego sektora stoczniowego, ale dyskutowano również o kondycji polskich armatorów i kondycji polskiej gospodarki morskiej.
Otwierając konferencję minister Marek Gróbarczyk zaznaczył, że spotkanie odbywa się w szczególnym czasie pandemii, kiedy wiele gałęzi gospodarki, w tym także transport, musi radzić sobie z nowymi wyzwaniami. W pobliżu naszego kraju upadają dwie stocznie niemieckie, a 90% floty handlowej powstaje w stoczniach azjatyckich.
– Musimy sobie z tą azjatycką konkurencją poradzić i to są działania, które realizujemy – powiedział Gróbarczyk.

Marek gróbarczyk

W pierwszej części konferencji, odbywającej się pod hasłem: „Rozwój gospodarki morskiej w oparciu o rynek promowy i rozwój portów”, udział wzięli: Andrzej Wróblewski, dyrektor PŻM, Andrzej Madejski, prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, Krzysztof Urbaś, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA, Mateusz Berger, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
Moderatorem tej części konferencji był prezes spółki Polskie Terminale – Dariusz Smoliński, który rozpoczął dyskusję od przeczytania cytatu z księgi pamiątkowej „Daru Pomorza”: „Polska bez własnego wybrzeża morskiego i bez własnej floty nie będzie nigdy ani zjednoczona, ani niepodległa, ani samodzielna gospodarczo i politycznie, ani szanowana w wielkiej rodzinie państw i narodów, ani zdolna do zabezpieczenia warunków pracy, postępu i dobrobytu swoich obywateli”. Ten wpis znalazł się w księdze pamiątkowej „Daru Pomorza” 13 lipca 1913 roku, a jego autorem jest Eugeniusz Kwiatkowski.
– Obecny poziom stawek frachtowych pozwala na prowadzenie normalnej działalności – powiedział na początku swojego wystąpienia prezes PŻM, Andrzej Wróblewski.
W segmencie tonażu eksploatowanego przez PŻM obserwujemy bardzo niewielki dopływ tonażu. Taką sytuację powodują coraz bardziej restrykcyjne przepisy związane z ochroną środowiska oraz niepewność co do kierunku ewolucji napędu jednostek. Jesteśmy świadkami swego rodzaju przełomu, kiedy statki z tradycyjnym napędem są nadal eksploatowane, a propozycje zmian w tym zakresie wciąż trwają. Już dziś coraz częściej mówi się, że LNG jest tylko paliwem przejściowym, myśli się o wprowadzeniu BIOlng, a w przyszłości zupełnie nowych rodzajów paliw i żeglugi bezemisyjnej. Taka sytuacja powoduje niepewność wśród armatorów.

W przypadku żeglugi promowej, jest to doskonały czas na inwestycje tonażowe, ponieważ rynek przewozów promowych na Bałtyku od wielu lat się rozwija i będzie rósł w najbliższych latach.
– Prawie 46% światowych podróży promowych w żegludze pasasżersko – towarowej realizowanych jest na Morzu Bałtyckim. Taka sytuacja pokazuje, jak ogromnym potencjałem do wykorzystania dysponujemy, co zdecydowanie uzasadnia inwestycje tonażowe dla polskich armatorów promowych – powiedział Andrzej Madejski, prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Nowa jednostka, która będzie budowana dla PŻB, spowoduje 40% wzrost linii ładunkowej, oferowanej na jednostkach kołobrzeskiego armatora.
Pozycję armatora zdecydowanie wzmocni także pozyskanie jednostki do roku 2023. Finansowanie tego projektu w wysokości 140 mln zł już zostało zapewnione w formie obligacji.

– Analizując nasze możliwości i doświadczenie w przewozach pasażerskich, poważnie rozważamy zaangażowanie się w usługi przewozu załóg na morskie farmy wiatrowe. To byłoby otwarcie kolejnej linii biznesowej dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej – podkreślił Andrzej Madejski.
Sytuację portów w Szczecinie i Świnoujściu przedstawił Krzysztof Urbaś, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA.
W następstwie pandemii covid19 sytuacja portów nieco się zmienia, ponieważ poprzerywane zostały globalne łańcuchy transportowe i coraz większą rolę w portach odgrywają usługi magazynowo-składowe.
– Widzimy duże zainteresowanie budową magazynów. W portach Trójmiasta rosną centra logistyczne, oddawane są do eksploatacji nowe magazyny, nowe place składowe i z tym spotkamy się także w Szczecinie i Świnoujściu – powiedział Krzysztof Urbaś.
Należący do ZMPSiŚ SA terminal promowy w Świnoujściu obsługuje do 12 połączeń dziennie, czyli 75 połączeń tygodniowo do portów w Ystad i Trelleborg. Średni czas załadunku promu na terminalu trwa 120-150 minut.
W ostatnich 15 latach wzrost przeładunków na terminalu wyniósł 139%. Tylko w okresie dwóch ostatnich lat, mimo pandemii covid19 terminal obsłużył 13 -15 mln ton ładunków rocznie.
Do końca roku do eksploatacji oddane zostanie nowe stanowisko promowe nr 5, powstałe z połączenia stanowisk nr 5 i 6. Nowe stanowisko pozwoli na obsługę promów o długości 275 metrów.

Tekst i fot. Wojciech Sobecki