Dodano: 21 kw. 2017, 8:42
Nie ustają starania ukierunkowane na włączenie portu Ystad do paneuropejskiego korytarza transportowego. Wśród orędowników takiego rozwiązania znajdują się władze szwedzkiego portu.
O tym, że port w Ystad stanowi ważne ogniwo transportu promowego, nie trzeba nikogo przekonywać. Szwedzki port jest m.in. jednym z kluczowych portów docelowych dla polskiego transportu promowego. Stąd też idea uznania Port of Ystad za część paneuropejskiego korytarza transportowego. Miałby on zostać włączony do korytarza Bałtyk – Adriatyk.
W środę w Ystad odbyło się spotkanie, podczas którego dyskutowano na ten temat. Uczestniczyli w nim politycy Parlamentu Europejskiego ze Szwecji, Danii oraz Polski. W jego trakcie zwrócono uwagę na rosnący ruch pomiędzy Skandynawią a Europą Wschodnią, czego najlepszym przykładem jest połączenie Ystad-Świnoujście. Zastanawiano się, co należy zrobić, by Ystad włączyć do korytarza Bałtyk-Adriatyk, nadając tym samym wyższy priorytet ruchowi promowemu pomiędzy polskim oraz szwedzkim portem i zaliczając go do kluczowego dla systemu transportowego w Europie.
„Aktualne korytarze w Unii Europejskiej nie wiążą odpowiednio blisko Skandynawii, Morza Bałtyckiego i Polski” – powiedział duński europarlamentarzysta Jeppe Kofod, jeden z zagorzałych orędowników włączenia Ystad do tej sieci. „W ten sposób wciąż się oszukujemy, mówiąc o wzrostach, miejscach pracy czy inwestycjach”.
W 2016 r. liczba pojazdów towarowych przewiezionych pomiędzy Ystad i Świnoujściem wzrosła o 13 procent. O 16 procent wzrosła zaś liczba przewiezionych towarów. W ten sposób udało się ustanowić nowe rekordy.
PromySkat