WARSZAWA: 13:13 | LONDYN 11:13 | NEW YORK 06:13 | TOKIO 20:13

Port Hamburg odczuwa skutki pandemii. Przeładunki nadal spadają.

Dodano: 25 lis 2020, 11:51

Negatywne skutki światowej pandemii koronawirusa wciąż wpływają na poziom przeładunków portu w Hamburgu. Trudna sytuacja wynikała przede wszystkim z pogorszenia koniunktury w wielu sektorach gospodarki oraz niższego popytu na dobra konsumpcyjne. W drugim kwartale bieżącego roku obroty portu w Hamburgu spadły o 16,2%. W trzecim kwartale spadek wyniósł już tylko 8%. W trzecim kwartale obsłużono 32 mln ton ładunków (-8%) i 2,3 mln TEU (-4,9%).
W pierwszych trzech kwartałach roku w porcie w Hamburgu obsłużono 93,2 mln ton ładunków tj. o 10,7% mniej w porównaniu z rokiem 2019.
Dwa główne segmenty przeładunków (drobnica i ładunki masowe) pozostały znacznie poniżej poziomów osiągniętych w ubiegłym roku. Obroty drobnicy spadły o 9,9% do 65,2 mln ton, a towarów masowych o 12,4% do 28 mln ton.
Na zmniejszenie przeładunków kontenerowych wpływ miał przede wszystkim spadek obrotów z Chinami- największym partnerem kontenerowym portu w Hamburgu. Spadek ten wyniósł aż 11,3%. Znacząco obniżyły się także obroty kontenerowe z Rosją (-15,1%), Szwecją (-11,8%), Koreą Południową (-11,8%), Danią (-3,4%) i Polską (-9,6%).

Minimalnie, bo o 0,1% wzrosły obroty kontenerowe ze Stanami Zjednoczonymi- drugim po CHRL partnerem kontenerowym portu w Hamburgu. Wzrosty odnotowano także w relacjach z Singapurem (+7,1%), Wielką Brytanią (+ 41,0%) i Malezją (+ 5,5%).
-Utrzymujący się pozytywny rozwój ruchu kontenerowego w USA jest zaskakujący w odniesieniu do gospodarki, która cierpi z powodu skutków pandemii i spadku popytu. Rozwój transportu kontenerowego do Wielkiej Brytanii opiera się na wzroście liczby przychodzących pustych kontenerów na rynek niemiecki i zwiększonych wysyłkach do Wielkiej Brytanii przed zbliżającym się Brexitem – wyjaśnia Ingo Egloff z zarządu portu w Hamburgu.
W relacjach importowych obroty portu w Hamburgu spadły o 14,4 %. W eksporcie spadek wyniósł 5,5%. Spadek produkcji stali spowodował mniejsze przeładunki rudy i węgla. O 20,1% wzrosły przeładunki towarów rolno-spożywczych i to właśnie ten wzrost zrekompensował spadki w innych grupach towarowych i wpłynął na poprawę sytuacji portu.
-Pomimo trwającego od połowy roku ożywienia, nie będziemy w stanie zrealizować wysokiego poziomu przeładunków osiągniętego w ubiegłym roku. Jednak od lipca rozwój wydarzeń daje nam powód do nadziei, że pod koniec roku wykażemy tylko jednocyfrowe straty – podsumowuje Ingo Egloff.

tekst i fot. Wojciech Sobecki (dane statystyczne: Port Hamburg)