Dodano: 22 lut 2016, 7:52
9,7 mln TEU – tyle drobnicy przeładowano w 2015 roku w porcie w Antwerpii. Oznacza to wzrost rok do roku o 7,9%.
W ubiegłym roku prawie wszystkie porty Północnej Europy odnotowały spadki w przewozie kontenerów. Jednak w statystykach wyróżnia się, i to znacząco, port w Antwerpii. W 2015 roku nie dość, że utrzymał się na pozycji lidera, to jeszcze odnotował wzrost o 7,9% co pozwoliło mu jeszcze bardziej zdystansować drugi największy port w Europie – w Hamburgu.
Na ciężką sytuację Hamburga wpływa wiele czynników, wśród nich m.in. przeniesienie się części armatorów do Gdańska oraz napięte stosunki na linii UE – Rosja, która nie dotknęła tak znacząco portu w Antwerpii. Także pozostałe największe porty basenu Morza Północnego zanotowały w ubiegłym roku spadki, a jedynie Le Havre utrzymał ten sam wynik, co rok wcześniej.
Doszukując się przyczyn sukcesu portu w Antwerpii można wpaść na wyniki innych belgijskich przystani. Najbardziej odznaczają się te z portu w Zeebrugge. Jego wolumen spadł w ubiegłym roku aż o 24%, do 1,6 mln TEU. Spowodowane jest to m. in. ucieczką armatorów z sojuszu M2 do Antwerpii.