Dodano: 22 lis 2016, 7:29
Tradycyjne trasy intermodalne łączą polskie porty morskie, porty zachodniej Europy z polskimi terminalami kolejowymi i później końcowymi klientami. Przez lata, zwłaszcza przewozy intermodalne z/do portów w Hamburgu i Bremerhaven, były efektywnie wykorzystywane i obsługiwały potoki ładunków do Polski. Jednakże w ostatnim czasie nastąpiła zmiana w obsłudze ładunków skonteneryzowanych.
Ze względu na dynamiczny rozwój terminali morskich w naszym kraju, bezpośrednie połączenia oceaniczne i uproszczenia celne połączenia z portów niemieckich straciły na znaczeniu, natomiast naturalnie urosły potrzeby rozwoju połączeń intermodalnych z/do portów polskich, szczególnie Gdańska. Fakt ten wykorzystali krajowi operatorzy intermodalni, inwestując w sieć nowych terminali i połączeń. Nasze największe porty też nie pozostały w tyle za tymi inwestycjami, modernizując swoją infrastrukturę intermodalną w celu maksymalizacji możliwości obsługi pociągów kontenerowych.
Jeśli chodzi o infrastrukturę intermodalną to nasz rynek w ostatnich latach zaczął nadganiać dystans jaki dzielił nas do większości krajów europejskich w tym zakresie. Daleko nam jednak np. do Niemiec w których imponująca sieć terminali i połączeń intermodalnych stanowi podstawowy środek transportu kontenerowego, a transport drogowy – uzupełniający. W Czechach i innych krajach bez bezpośredniego dostępu do morza rozwój transportu intermodalnego był niejako koniecznością i gwarancją efektywnego przepływu towarów, więc również one od lat dysponują infrastrukturą na najwyższym poziomie.
W ostatnich latach w Polsce rozwój infrastruktury intermodalnej zdecydowanie przyspieszył, powstały nowe terminale i połączenia intermodalne wspierane przez modernizację linii kolejowych. Słabością tego dynamicznego rozwoju jest jednak brak jego centralnej koordynacji, „helicopter view”. Operatorzy inwestują w terminale i połączenia umiejscowione geograficznie w lokalizacjach odpowiadających ich partykularnemu interesowi (czyli sieci obecnie obsługiwanych klientów), co niekoniecznie odpowiada interesom całego rynku. Nie wykorzystują przy tym efektów synergii. Wynikiem tego jest duże zagęszczenie terminali w kilku regionach (np. okolice Poznania), a niedostateczna ich liczba w innych (wschodnia Polska).
Równolegle do usług intermodalnych w kraju swój rozkwit przeżywa transport intermodalny pomiędzy Chinami a Polską. Dla wielu klientów stały się one uzupełnieniem dla frachtu morskiego lub nawet realną alternatywą dla frachtu lotniczego. DHL Global Forwarding jest pionierem w zakresie tych przewozów, od lat koncepcyjnie współpracując z operatorami kolejowymi w celu ich rozwoju. Dziś oferujemy szeroką sieć opartą na wielu terminalach nadania, dzięki czemu jesteśmy w stanie elastycznie zarządzać ładunkami w szczycie sezonu. W kwietniu 2016 roku uruchomiliśmy również kompletny – kolejowy serwis drobnicowy, oparty o własne usługi magazynowe i celne. Serwis ten zapewnia szybkie przemieszczanie mniejszych kilkupaletowych przesyłek za proporcjonalnie niższą cenę w porównaniu z serwisem pełnokontenerowym. Wprowadziliśmy również do oferty innowacje produktowe (np. kontenery specjalistyczne typu reefer, GOH, double decker) i geograficzne (obsługa Japonii i Korei z szybkim transferem na szyny).
Michał Kołodziejski
Dyrektor ds. Frachtu Morskiego
DHL Global Forwarding