WARSZAWA: 13:06 | LONDYN 11:06 | NEW YORK 06:06 | TOKIO 20:06

Singapur Morza Bałtyckiego

Dodano: 13 maj 2016, 16:55

Takie hasło rzucił jeden z managerów, należących do Polskiego Związku Zarządców Statków, by stworzyć w Gdyni centrum o nazwie Pomerania, które przyciągałoby zarządców z całego świata, a przez to podniosło rangę Gdyni jako jednego z ważnych ośrodków żeglugowych. Tak dzieje się na całym świecie, tak też zaczyna się dziać i u nas. PZZS, które funkcjonuje dopiero od stycznia ubiegłego roku, skupia na razie czternastu członków rzeczywistych oraz pięciu wspierających. Do tych pierwszych należy m.in. Green Management, Inter Marine, Seatrans Shipmanagement Poland, V Ships, także Det Norkse Verits, Lloyd’ s Register Poland czy najmłodszy z członków spółka ze Szczecina Polaris Usługi Morskie. Ogólna liczba statków pozostających pod ich zarządem wynosi 190 o tonażu 2,3 mln DWT. Natomiast wśród członków wspierających są m.in. firmy ubezpieczeniowe oraz kooperujące ze stoczniami.
W Paragrafie 1 pkt. 2 statutu czytamy: „Związek stanowi dobrowolną organizację polskich podmiotów gospodarczych, sprawujących zarządzanie techniczne i załogowe statkami obcych i polskich właścicieli i armatorów oraz zarządzanie ryzykiem morskim na tych statkach”. Prezes Zarządu PZZS Ireneusz Kuligowski wyjaśnia, że głównym celem utworzenia Związku było stworzenie przez rosnącą liczbę zarządców statków wspólnego frontu wobec władz rządowych czy lokalnych. „My w zasadzie niczego nie potrzebujemy – mówi – ale też nie chcemy, by nikt pod względem prawnym niczego nam nie zepsuł. Już dawno zauważyliśmy, że Polska, a szczególnie Trójmiasto jest bardzo dobrym miejscem, skąd można by prowadzić zarządzanie statkami. Np. właściciele Green Reefers – Norwegowie doszli do wniosku, że po co ściągać Polaków do Norwegii, by zarządzali flotą, kiedy można przesunąć statki do Polski, by stąd nasi fachowcy mogli nimi zarządzać. To jest i taniej, i lepiej dla Polaków. Już kilkanaście takich firm pojawiło się w Trójmieście.”
Mówca podkreśla, że chcą tu ich ściągnąć więcej, bo chodzi o tworzenie miejsc pracy i dawanie w tych firmach dobrze płatnego zatrudnienia. W Green Management, w której Ireneusz Kuligowski jest prezesem, a która zarządza flotą norweskiego armatora Green Reefers, pracuje ok. 50 osób. Ciągle jednak spółce potrzeba różnych fachowców: prawników, księgowych, dostawców czy stoczniowców. „Przez sam fakt, że z Gdyni zarządzamy statkami, z 12-15 jednostek, które w ciągu roku dokujemy w stoczniach, a w niektórych latach nawet 20, przynajmniej 70-80% przychodzi do Gdyni. A średni rachunek, jaki płacimy za takie remonty, wynosi 750 tys. dolarów. Nasze chłodniowce nie są specjalnie duże, ale naprawy są skomplikowane, więc zakres prac jest bardzo duży”.
Sekretarz PZZS Radosław Stefaniak dodaje, że związek skupia firmy, zajmujące się wyłącznie zarządzaniem statkami. Jest to więc zarządzanie techniczne, jak organizowanie remontów, czy dostaw części zamiennych i eksploatacyjnych dla statków; załogowe – zatrudnianie załóg na tych statkach oraz zarządzanie ryzykiem eksploatacji statków. Te dwie pierwsze formy są w świecie najczęściej spotykane, a największe firmy managmentowe kontrolują zarządzanie flotą, liczącą 600-700 jednostek. „Generalnie ponad 70% wszystkich statków w świecie – dodaje prezes I. Kuligowski – jest kontrolowanych nie przez ich właścicieli, ale przez shipmanagerów”.
Obaj rozmówcy podkreślają, że chcą promować ideę Pomerania Ship Management Center, a więc zorganizowania w Gdyni takiego właśnie centrum zarządzania statkami, by stworzyć w nim warunki do zatrudniania polskich załóg przez firmy, działające w naszym kraju, a nie za granicą. Marynarze chętniej bowiem podejmują pracę w kraju, bo są po prostu bliżej swoich rodzin. To samo dotyczy stworzenia warunków i uregulowań prawnych dla technicznej obsługi statków, by ściągnąć do Polski więcej statków i zarządzać nimi według polskiego ustawodawstwa, choć będą one nadal należały do zagranicznego właściciela. Już teraz Związek chce opiniować wszelkie akty prawne, by mieć wpływ na uregulowania, dotyczące działalności żeglugi. Inicjatorzy idei Pomerania Ship Management Center pragną włączyć w to całe Pomorze, by przyciąganiem managementu zajmowała się nie tylko sama Gdynia.
Na razie członkowie PZZS spotykają się raz na kwartał, by przy tradycyjnym obiedzie porozmawiać o ważnych sprawach technicznych, prawnych, czy organizacyjnych, a także spotkać nowych ludzi i nawiązać nowe kontakty biznesowe. Takie właśnie spotkanie odbyło się w czwartek 12 maja w gdańskim hotelu Qubus.
Kontenerowiec Maerska w drozdze do portu w Gdańsku
Foto: ls