WARSZAWA: 18:07 | LONDYN 16:07 | NEW YORK 11:07 | TOKIO 01:07

Stocznia Szczecińska jest przygotowana do budowy nowoczesnych jednostek – wywiad z Zenonem Grabowskim

Dodano: 08 lip 2016, 10:09

Z Zenonem Grabowskim, Dyrektorem Naczelnym Stoczni Szczecińskiej w latach 1988 – 1991 rozmawia Wojciech Sobecki

Niedawno podpisano list intencyjny w sprawie budowy promów dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Prawdopodobnie jedna z planowanych dwóch jednostek powstanie w Szczecinie. Czy taki scenariusz jest realny? Czy na terenie Stoczni Szczecińskiej można dziś budować statki?

– Z całą pewnością jest to możliwe. Mówię to z perspektywy ćwierćwiecza pracy w Stoczni Szczecińskiej od stanowiska budowniczego do dyrektora naczelnego, którym byłem przez 3 lata. Kilka dni temu oglądałem tereny Szczecińskiego Parku Przemysłowego, który obecnie gospodaruje na terenach stoczniowych i uważam, że są tam naprawdę dobre warunki do budowy statków. Są trzy uzbrojone pochylnie, bramownice do przenoszenia dużych sekcji, hale, z których korzystają różne firmy, często przecież związane z przemysłem stoczniowym. Wykorzystywane są komory malarskie, istnieją ciągi technologiczne, które nie straciły swojej funkcji – słowem jest wszystko, co potrzebne do uruchomienia firmy, którą umownie możemy nazwać „duża stocznią”. Użyłem takiego zwrotu, bo mniejsze stocznie cały czas funkcjonują. Na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego budowane są statki. W Szczecinie i w pobliżu Szczecina powstają kutry rybackie, budowane są kadłuby różnych jednostek, pontony. Teraz nadszedł czas na budowę dużej, nowoczesnej jednostki, która otworzy perspektywy rozwoju dla Stoczni Szczecińskiej.

Czy budowa promu dla PŻB może być początkiem nowej stoczni?

– Jest to dla nas ogromna szansa pokazania, że na terenie Stoczni Szczecińskiej jesteśmy w stanie wybudować spełniający najwyższe wymagania armatora nowoczesny prom. Może to być wspaniałe nawiązanie do pięknych tradycji projektowania i budowy promów w Stoczni Szczecińskiej. Przecież nasza stocznia przez wiele lat budowała piękne i nowoczesne promy dla odbiorców z wielu krajów świata. Właśnie w barwach Polskiej Żeglugi Bałtyckiej pływały promy z serii B490 „Pomerania” i „Silesia” zaprojektowane i zbudowane w Stoczni Szczecińskiej, ale przecież jednostek pasażerskich stocznia wybudowała znacznie więcej. Mamy doświadczenie, możliwości techniczne i fachowców, którzy potrafią budować statki pasażerskie i wierzę, że będziemy mogli to udowodnić budując taką jednostkę w Stoczni Szczecińskiej. Historia zatoczyła koło, bo po ponad 30 latach wracamy do współpracy z PŻB.

Czy nie obawia się pan braków kadrowych? W ostatnich latach wielu stoczniowców wyjechało, inni zmienili zawód, bo w stoczniach nie było pracy….

– W sferze projektowej nie widzę żadnego zagrożenia. W Szczecinie działają świetne biura projektowe założone przez byłych pracowników Biura Projektowo-Konstrukcyjnego Stoczni Szczecińskiej. Nasi projektanci współpracują z armatorami z całego świata projektując nawet najbardziej skomplikowane jednostki. Z pewnością jesteśmy w stanie zaprojektować nowoczesny prom w Szczecinie, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Na początku rzeczywiście może być problem z pracownikami produkcyjnymi. Wielu z nich wyjechało za granicę, ale coraz częściej słyszy się głosy, że jeśli w Polsce pojawią się interesujące oferty pracy, to ci ludzie wrócą i będą pracować tutaj. Wierzę, że Stocznia Szczecińska będzie taka szansą i fachowcy powrócą do Szczecina. Często patrzymy na pracę za granicą wyłącznie przez pryzmat zarobków. A przecież trzeba spojrzeć szerzej, praca za granicą to często rozłąka z rodziną, konieczność dostosowania się do nowych warunków, wyobcowanie w nowym środowisku i wiele problemów, których nawet najlepsze zarobki nie są w stanie wynagrodzić. Jeśli w Szczecinie pojawią się perspektywy dobrej pracy, to fachowców z pewnością nie zabraknie.

Budowa promu to dopiero początek odbudowy przemysłu stoczniowego w Szczecinie?

– To może być zupełnie nowe otwarcie dla branży stoczniowej nie tylko w Szczecinie, ale w całej Polsce. Ustawa „O odbudowie przemysłu stoczniowego i przemysłów komplementarnych” zwana w skrócie ustawą stoczniową stwarza możliwości, z których trzeba skorzystać. Ułatwienia podatkowe z pewnością przyczynią się do rewitalizacji produkcji stoczniowej, ale trzeba spojrzeć również na kooperantów, dostawców, podwykonawców stoczni, aby odtworzyć cały sektor budowy statków w Polsce.
Oczywiście już trzeba badać rynek w poszukiwaniu nowych kontraktów. W budowie masowców i kontenerowców nie mamy szans w konkurencji ze stoczniami azjatyckimi, ale jeśli postawimy na jednostki skomplikowane, nowoczesne, wymagające wysokiej klasy umiejętności zarówno na etapie projektowania jak i budowy, to mamy szanse na sukces. Takich zleceń musimy szukać na rynku. Ważnym filarem rozwoju dla stoczni w Szczecinie mogą być zlecenia dla wojska. Nie możemy zapominać, że Stocznia Szczecińska w ramach tak zwanej produkcji specjalnej budowała jednostki dla wojska i były to naprawdę dobre i nowoczesne okręty. Myślę, że możemy wrócić do tego typu produkcji i budować okręty zarówno dla polskiej Marynarki Wojennej jak i dla państw NATO. W tej sprawie konieczne są jednak decyzje na szczeblu rządowym.

Dziękuje za rozmowę.

DSC09963
DSC06764
DSC09963