Dodano: 23 cze 2015, 11:23
Przez kilka dni Szczecin był stolicą światowego żeglarstwa. Ponad 50 jachtów i żaglowców biorących udział w regatach, kilkaset tysięcy osób wspaniale bawiących się na nadodrzańskich bulwarach przy pięknej słonecznej pogodzie, koncerty, zwiedzanie jednostek, spotkania z załogami, X jubileuszowy Zlot Oldtimerów, pokazy światło i dźwięk i wiele innych atrakcji – to wszystko mogliśmy przeżywać w Szczecinie podczas finałów The Baltic Tall Ships Regatta 2015.
Pierwsze żaglowce dotarły do Szczecina już 11 czerwca, właśnie tego dnia przy Wałach Chrobrego zacumowały, witane przez mieszkańców i turystów „Dar Młodzieży” i największy szkolny żaglowiec na świecie – rosyjski „Sedov”.
– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ po raz kolejny mamy okazję gościć w naszym mieście wielkie żaglowce. Gwarantujemy świetną zabawę oraz to, że każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy nadzieję, że dzięki tej imprezie nasze miasto, od wielu lat tak przyjazne żeglarzom, znów zostanie rozsławione nie tylko w Europie, ale i na świecie – powiedział na konferencji prasowej, zorganizowanej w dniu otwarcia regat, prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Finał The Baltic Tall Ships Regatta w Szczecinie to było naprawdę wielkie żeglarskie święto, kilka wspaniałych dni dla wszystkich, którzy kochają żagle i dobrą zabawę.
Nie ma prawdziwych regat bez sportowej rywalizacji i takie zmagania oczywiście miały miejsce na liczącej ponad 500 kilometrów trasie z litewskiej Kłajpedy do Szczecina. Żaglowce rywalizowały w czterech klasach (A,B,C,D).
Tegoroczne regaty wygrał rosyjski jacht „Akela”, który jako pierwszy przekroczył linię mety, zwyciężając także w swojej klasie D. W klasie C zwyciężył reprezentujący Łotwę jacht „Spaniel”, drugie miejsce w tej klasie jednostek zajął „Dar Szczecina”.
W klasie B zwyciężył „Generał Zaruski”, w klasie A triumfował rosyjski „Shtandart”.
Zadowolenie z organizacji imprezy w Szczecinie wyraził podczas konferencji prasowej Robin Snouck-Hurgronje z STI.
– Mamy wspaniałą wspólną historię, więc wszyscy bardzo się cieszymy, że jesteśmy tu ponownie. Imprezę tę traktujemy też jako pewnego rodzaju rozgrzewkę przed rokiem 2017, kiedy po raz kolejny odbędzie się tu finał The Tall Ships Races, a my przybędziemy o Szczecina ze zdecydowanie bardziej okazałą flotą – powiedział Robin Snouck-Hurgronje.
Regaty to nie tylko piękne żaglowce i zmagania sportowe, to także imprezy towarzyszące, które podkreślają klimat wydarzenia. Tak było również w Szczecinie. Z pewnością wielką atrakcją była możliwość rejsu żaglowcem po porcie, wiele jednostek udostępniono do zwiedzania, a na nabrzeżach ustawiały się kolejki chętnych. Obok żaglowców zacumowały okręty Marynarki Wojennej, wśród nich okręt podwodny „Sęp”, który również można było zwiedzać.
Były szanty, spotkania z pisarzami, marynarskie gry i zabawy dla dorosłych i dzieci (przez cały okres regat działała strefa dziecięca), były atrakcje kulinarne i wspaniała muzyka, a przede wszystkim pełna życzliwości i gościnności atmosfera stworzona przez mieszkańców Szczecina – gospodarzy regat.
Impreza zakończyła się paradą jednostek pod żaglami na Bałtyku. Takich widoków się nie zapomina!
Szczecin po raz kolejny udowodnił, że w pełni zasłużył na miano żeglarskiej stolicy.
Kolejna wielka żeglarska impreza już w roku 2017, wówczas stolica Pomorza Zachodniego ponownie będzie gospodarzem finałów regat wielkich żaglowców The Tall Ships Races. Już dziś warto zarezerwować sobie czas na spotkanie z wielkimi żaglowcami i ich wspaniałymi załogami w Szczecinie. Oj będzie się działo….