Dodano: 18 gru 2020, 18:18
Zakończyła się pierwsza edycja Konkursu MEWy – Trendy i wizje rozwoju morskiej energetyki wiatrowej – organizowanego przez Akademię Morską w Szczecinie i Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego. Wśród wielu nagród zapewnionych przez licznych partnerów Konkursu z branży energetyki, logistyki i gospodarki morskiej znalazła się unikalna pozycja: wyjazd na morską farmę wiatrową ARKONA ufundowany przez RWE Rnewables. Trzej laureaci w kategorii studentów i doktorantów już w przyszłym roku odwiedzą osobiście to niedostępne na co dzień miejsce.
Farma wiatrowa Arkona znajduje się 35 kilometrów na północny wschód od niemieckiej wyspy Rugia. Farma generuje moc 385 megawatów i może zaopatrzyć w energię około 400 000 gospodarstw domowych. Zainstalowano tam 60 turbin firmy Siemens o mocy 6 megawatów.
Arkona to joint venture firm: RWE, Equinor i operatora sieci przesyłowej 50Hertz, które współdzielą platformę.
To właśnie RWE Renewables zaprosiła laureatów MEWy na unikalną „wycieczkę” – dzięki temu zwycięzcy konkursu odwiedzą farmę, gdzie, jak sami mówią – na żywo zetkną się z tym, co do tej pory znają z teorii i opracowań. Łukasz Kobos, Jakub Kutyła oraz Teodor Sawicki już w przyszłym roku odwiedzą osobiście Arkonę.
– To niepowtarzalna okazja – podkreśla Łukasz Kobos, laureat I miejsca w kategorii Studenci i doktoranci. – Gdy usłyszałem, że mogę wziąć udział w takim wyjeździe, nie zastanawiałem się nawet chwili: taka możliwość może się nie powtórzyć.
Działanie technologii, rozmowa z praktykami – konstruktorami, a także osobami, które zajmują się obsługą takiej morskiej alternatywnej elektrowni, to niewątpliwie wielka wartość dodana dla osób zainteresowanych tematem. – Studiuję Energetykę – opowiada Teodor Sawicki, laureat III miejsca, student Politechniki Warszawskiej. – Dużo się mówi obecnie o tej nowej technologii, wizyta na farmie będzie więc nadzwyczajną okazją, żeby z bliska zobaczyć, jak działa – dodaje.
Jakie są oczekiwania studentów? Przede wszystkim praktyczne informacje i… być może wjazd na gondolę? – Jeśli byłaby taka możliwość, od razu zgłaszam chęć – mówi Łukasz Kobos. Deklaruje jednocześnie, że nie ma lęku wysokości ani przestrzeni – co może okazać się podczas tej wizyty kluczowe.