WARSZAWA: 14:12 | LONDYN 12:12 | NEW YORK 07:12 | TOKIO 21:12

Wenecja bez wielkich wycieczkowców?

Dodano: 22 wrz 2019, 20:53

Od wielu lat toczy się dyskusja, której uczestnicy spierają się, czy duże wycieczkowce powinny wpływać i cumować w zabytkowej, historycznej części miasta. Przeciwnicy od lat uważają, że wielkie statki niszczą najpiękniejszą część Wenecji (hałas, spaliny, degradacja nabrzeży), a poza tym statkowi turyści wcale nie zostawiają w Wenecji wielkich pieniędzy, bo wszystko tzn. jedzenie i rozrywkę mają zapewnione na statku. Pieniądze, które zyskują lokalni przedsiębiorcy nie są warte, aby wielkie cruisery zasłaniały piękny widok miasta. Takie opinie wyrażało kilku sprzedawców i restauratorów, z którymi rozmawiałem.
Zwolennicy wycieczkowców w Wenecji uważają, że turyści, skoro płacą za wycieczkę, powinni mieć prawo do obejrzenia najpiękniejszych miejsc z możliwie jak najbliższej odległości i bez wielkiego wysiłku, a właśnie taką możliwość daje zacumowanie statku w centrum miasta.
Kilku moich rozmówców stwierdziło, że dyskusja jest sztucznie rozdmuchana, a temat zupełnie ich nie interesuje.
Niedawno media relacjonowały sytuację, w której duży wycieczkowiec prawie uderzył w wenecką przystań jachtową Riva San Biagio. Pasażerowie jednostki i mieszkańcy Wenecji byli podobno przerażeni.
Wcześniej wycieczkowiec MSC Opera uderzył w zacumowany w jednym z weneckich kanałów statek ze 130 turystami na pokładzie. W wyniku wypadku 5 osób odniosło obrażenia.
Po takich zdarzeniach coraz głośniej mówi się o zakazie wpływania wielkich cruiserów do historycznej części Wenecji. Podczas mojej wizyty wielkich wycieczkowców w kanałach nie było, ale tradycyjny ruch jednostek turystycznych był naprawdę duży.

Tekst i fot. Wojciech Sobecki