WARSZAWA: 09:03 | LONDYN 07:03 | NEW YORK 02:03 | TOKIO 16:03

Wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w Szczecinie

Dodano: 09 maj 2016, 23:52

9 maja w budynku Urzędu Morskiego w Szczecinie odbyło się wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. W posiedzeniu oprócz parlamentarzystów uczestniczyli m.in. Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Paweł Brzezicki, podsekretarz stanu w tym resorcie oraz przedstawiciele Ministerstwa Budownictwa i Infrastruktury. Członkowie Komisji i przedstawiciele rządu zapoznali się z sytuacją portów i stoczni Pomorza Zachodniego oraz problemami dostępności do portów od strony lądu (drogi, kolej). Sporo miejsca poświęcono także terminalowi LNG i możliwości poszerzenia jego funkcjonalności, aby oprócz magazynowania gazu stał się miejscem jego dystrybucji na statki, co jest szczególnie istotne w chwili, gdy Unia Europejska coraz bardziej promuje ekologiczne rozwiązania w żegludze. Uczestnicy mówili także o konieczności rewitalizacji Odry i przywrócenia jej nie tylko roli ważnej arterii transportowej w naszym kraju, ale także istotnej pozycji na mapie międzynarodowych szlaków transportowych. Wiele miejsca poświęcono kwestiom bieżącego finansowania utrzymania toru wodnego łączącego Szczecin i Świnoujście. W swoim wystąpieniu minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk powiedział, że trwają negocjacje z ministrem finansów na temat finansowania prac związanych z utrzymaniem parametrów toru wodnego. Wszystko wskazuje na to, że w budżecie państwa znajdą się pieniądze na ten cel.
Najważniejszym tematem posiedzenia była sytuacja przemysłu stoczniowego na Pomorzu Zachodnim. Minister Gróbarczyk wskazał, że w Zachodniopomorskim przemysł stoczniowy znajduje się w zapaści, co jest rezultatem wieloletnich zaniedbań i błędów poprzednich ekip rządzących. Jako przykład podał stocznię „Gryfia”, o której przez wiele miesięcy mówiono, że jest w dobrej sytuacji ekonomicznej, tymczasem okazało się, że stocznia, a właściwie dwie stocznie w Szczecinie i Świnoujściu działające pod jednym szyldem, znajdują się w katastrofalnej sytuacji finansowej. Mówił o tym również poseł PIS, były członek Rady Nadzorczej „Gryfii”, Krzysztof Zaremba, który stwierdził, że jego zdaniem stocznia była przygotowywana do zaprzestania produkcji.
– Branża stoczniowa, która w Szczecinie święciła ogromne sukcesy, obecnie jest w ogromnej zapaści. W 2014 roku zbudowano w Szczecinie tylko dwa lodołamacze – mówił Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
O zapaści przemysłu stoczniowego w regionie zachodniopomorskim mówił także wiceminister Paweł Brzezicki, który przygotowywał tzw. „ustawę stoczniową”, mającą pomóc przedsiębiorcom w odbudowie przemysłu stoczniowego oraz przyczynić się do odbudowy zaplecza kooperacyjnego dla branży stoczniowej.
Brzezicki stwierdził, że w stoczniach Trójmiasta zakontraktowano budowę 19 statków, w województwie zachodniopomorskim ani jednego. Ta informacja potwierdza to, co mówili wszyscy uczestnicy posiedzenia, że przemysł stoczniowy w regionie zachodniopomorskim wymaga natychmiastowych działań naprawczych. Nadzieją na jego odrodzenie jest powstanie tzw. „dużej stoczni”, która funkcjonując na zasadach rynkowych, będzie w stanie budować nowoczesne, w pełni wyposażone jednostki w atrakcyjnych dla armatorów cenach. Uczestnicy posiedzenia stwierdzili, że region od wielu lat czeka na powstanie takiego podmiotu, choć zachodniopomorscy przedsiębiorcy z branży stoczniowej z sukcesami realizują mniejsze projekty – chodzi głównie o budowę kadłubów lub niewielkich jednostek. O powstaniu Szczecińskiego Konsorcjum Okrętowego mówił jeden z pomysłodawców tej inicjatywy,Zbigniew Jagniątkowski, który poinformował, że w konsorcjum zrzeszonych jest już ponad 50 firm, które są zainteresowane rozwojem przemysłu okrętowego na Pomorzu Zachodnim i będą poszukiwać możliwości budowy statków w Szczecinie.
Dziękując uczestnikom, przewodnicząca sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Dorota Arciszewska-Mielewczyk powiedziała, że podczas takich spotkań politycy korzystają z wiedzy i doświadczeń lokalnych przedsiębiorców, co pozwala im lepiej poznać problemy regionu, zweryfikować wiele opinii i tworzyć lepsze warunki i przepisy dla rozwoju gospodarczego.
Tekst i fot. Wojciech Sobecki
DSC04942
DSC04943
DSC04947
DSC05006
DSC05094