Dodano: 10 cze 2016, 7:27
Ponad rok po wprowadzeniu dyrektywy siarkowej, Carsten Jensen, starszy wiceprezes DFDS podsumował skutki ostatnich zmian prawnych w branży promowej. Zdaniem Jensena wprowadzenie ograniczenia zawartości siarki w paliwie stosowanym na statkach regionu SECA (specjalne strefy kontroli emisji) było ogromnym wyzwaniem dla przemysłu morskiego ze względy na ramy czasowe nałożone na wprowadzenie i spełnienie nowych wymogów. DFDS włożył dużo pracy, aby przygotować się do ich wypełnienia tak dobrze, jak to możliwe.
Jensen podkreślił, że DFDS był pionierem we wprowadzaniu technologii płuczek spalin inwestując około 100 milionów euro w rozwój, testy i wdrażanie nowej technologii na swoich statkach.
Ponadto wejście w życie dyrektywy siarkowej przyczyniło się do rewizji posiadanej przez operatora siatki tras i zakończenia usług na niektórych mało rentownych połączeniach.
Do zalet wprowadzenia dyrektywy siarkowej wiceprezes DFDS zaliczył także wprowadzenie większej przejrzystości poprzez ujawnienie kosztów paliwa i dopłat dla klientów. Nie wspominając już o zaletach dla środowiska.
Jensen zapytany o największe wyzwanie stojące przed operatorem promowym na Kanale La Manche zaznaczył, że armator musi zapewnić swoim klientom niezawodny serwis o wysokiej jakości świadczonych usług przy zachowaniu odpowiedniej częstotliwości kursów zarówno towarowych, jak i pasażerskich. DFDS wierzy, że niedawne wprowadzenie dwóch dodatkowych statków do obsługi połączenia Calais-Dover stanowi ważną platformę do realizacji tego zobowiązania.
Kolejnym wyzwaniem na wspomnianym odcinku jest pomoc w odbudowie reputacji Calais jako bezpiecznego i wygodnego portu zarówno dla ładunków, jak i ruchu turystycznego. Jako jeden z głównych dostawców usług i pracodawców w regionie operator musi współpracować z władzami lokalnymi, aby zapewnić klientom dostępność portu i bezpieczeństwo usług promowych.
Jeśli mowa o stronie brytyjskiej to, zdaniem Jensena, należy zrobić wszystko, aby uniknąć konieczności ponownego wprowadzania Operacji Stack (mowa o procedurze uruchamianej w celu rozładowania zatorów drogowych na drodze dojazdowej do Dover – red.). O ile wiceprezes DFDS jest pewien, że nie powtórzy się chaos z ostatniego sezonu letniego, to uważa, że najważniejszym zadaniem jest obecnie wypracowanie realnych rozwiązań efektywnego zarządzania przepływem ruchu do Dover i Folkestone w okresie szczytu sezonowego.
promy24.com