Dodano: 04 paź 2022, 21:10
Kapitan promu „Costa Concordia” Francesco Schettino, który w 2012 roku dowodził promem, kiedy ten uderzył w podwodną przeszkodę, a następnie zatonął w pobliżu włoskiej wyspy Giglio, po odbyciu połowy kary więzienia ma szansę wyjść na wolność.
W chwili katastrofy, 13 stycznia 2012 roku na promie znajdowało się ponad 4 tys. osób. W wyniku wypadku 32 osoby poniosły śmierć, a ponad 100 doznało obrażeń.
Kapitan „Costa Concordia” został skazany na 16 lat pozbawienia wolności. Prokurator żądał łącznej kary 26 lat więzienia: 14 lat za nieumyślne spowodowanie śmierci 32 osób, 9 lat za spowodowanie katastrofy statku i 3 lat za porzucenie jednostki. Ostatecznie sąd w Grosseto skazał Francesco Schettino na 16 lat pozbawienia wolności.
Składając wyjaśnienia przed sądem kapitan stwierdził, że prom płynął blisko wyspy Giglio, ponieważ jego intencją było pokazanie pasażerom pięknej wyspy z możliwie jak najbliższej odległości.
Prokuratura potwierdziła zarzuty pasażerów, mówiące o tym, że Schettino porzucił wycieczkowiec zanim zdążono ewakuować wszystkich pasażerów.
Teraz kapitan może zostać zwolniony z więzienia ponieważ w lutym przyszłego roku minie połowa zasądzonej kary. Pozostałą część wyroku Schettino będzie mógł odbywać poza murami więzienia.
Po wypadku wrak promu został odholowany do stoczni w Genui i tam zezłomowany. Demontaż promu odbywał się w pobliżu stoczni Fincantieri, gdzie w 2006 roku „Costa Concordia” została zbudowana.
Fot. Internet