WARSZAWA: 04:57 | LONDYN 02:57 | NEW YORK 21:57 | TOKIO 11:57

Kłopoty promu Holger Danske

Dodano: 19 mar 2017, 22:11

Należący do Scandlines prom Holger Danske znów jest w pełnej gotowości operacyjnej po zdarzeniu, jakie miało miejsce na początku tego tygodnia. Podczas procedury cumowania statek zderzył się z pirsem.
Do incydentu doszło w poniedziałek w niemieckim porcie Puttgarden. Jednostka uderzyła w pirs wschodni. W wyniku zdarzenia statek doznał uszkodzeń. Podjęto decyzję o czasowym wycofaniu statku i poddaniu go wnikliwej inspekcji. Przeprowadzone śledztwo wykazało, że prawdopodobną przyczyną kolizji była usterka steru, w wyniku czego statek zszedł z kursu. Koszt likwidacji powstałych uszczerbków został oszacowany na sumę kilku tysięcy euro.
Na szczęście żadna z osób, która znajdowała się na pokładzie promu w czasie zdarzenia, nie doznała obrażeń. Nie ucierpiał również żaden z siedmiu pojazdów ciężarowych, które były przewożone przez statek. Wiadomo, że dwa z nich transportowały towary niebezpieczne. Samo rozładowanie promu, ze względu na powstałe uszkodzenia, dostarczyło służbom pewnych problemów.
Po poniedziałkowych problemach prom, który obsługuje połączenie Rødbyhavn-Puttgarden, powrócił już do służby na tej popularnej trasie.
Prom Holger Danske ma już swoje lata. Jednostka typu ro-ro została zbudowana w 1976 r. w stoczni Aalborg, a w 1992 r. przeszła przebudowę. Ma 87 metrów długości, a Scandlines wykorzystuje ją na trasie Rødbyhavn-Puttgarden przede wszystkim do przewozu ładunków niebezpiecznych.

PromySkat